Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aż 344 pożarów traw na Podkarpaciu od początku roku

Beata Terczyńska
Strażacy ostrzegają: Nie ryzykuj z wypalaniem traw. Bardzo łatwo stracić nie tylko dorobek całego życia, ale i samo życie
Strażacy ostrzegają: Nie ryzykuj z wypalaniem traw. Bardzo łatwo stracić nie tylko dorobek całego życia, ale i samo życie archiwum
Zaledwie w niecałe dwa miesiące tego roku podkarpaccy strażacy gasili już 344 pożary łąk, traw, nieużytków, nierzadko zahaczających o domy i lasy.

- Spaliło się ponad 220 hektarów - wylicza mł. bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. - W poprzednim roku wyjeżdżaliśmy niemal 3 tysiące razy. Z dymem poszło aż 2,1 tys. hektarów pól. Tylko w ciągu ostatniej doby mieliśmy aż 85 tego typu interwencji.

Tracą dorobek życia i ...życie

Wszystko wskazuje na to, że właśnie od pożaru traw 17 lutego zajęły się drewniany dom, budynki gospodarcze, stodoły i obora w Łazorach w gminie Harasiuki. W sumie 7 zabudowań. Z powodu silnie wiejącego wiatru ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Blisko 100 strażaków walczyło z ogniem i broniło kolejnych czterech budynków. Straty materialne są ogromne.

- Na szczęście nikt wtedy nie został ranny. W tym roku nie mieliśmy jeszcze poszkodowanych, ale w poprzednich latach były ofiary. Końcem lipca ubiegłego roku w pożarze ścierniska w Dobrzechowie zginął 86-letni mężczyzna - podaje przykład rzecznik Betleja.

Tragedia rozegrała się też w Roźwienicy. Zaniepokojona rodzina zaczęła szukać mężczyzny, który rano wyjechał ciągnikiem w pole. Gdy 57-latek został odnaleziony, już nie żył, a jego odzież była nadpalona. W czasie wypalania ścierniska mężczyzna najprawdopodobniej próbował gasić ogień, a potem upadł na ziemię.

W Łękach Dolnych w pow. dębickim podczas wypalania ścierniska zginął 66-latek, a towarzysząca mu kobieta została ranna.78-letni mieszkaniec Baryczki w pow. strzyżowskim prawdopodobnie zaczadził się w kłębach duszącego dymu. Niestety, takich przykładów jest więcej. Rzecznik przyznaje, że bardzo często ofiarami są rolnicy z dziada pradziada wypalający trawy, bo ich zdaniem użyźnia to glebę, powoduje szybszy i bujniejszy odrost roślinności. Nie dają sobie powiedzieć, że to myślenie jest błędne.

Ziemia wyjaławia się, ogień niszczy przyrodę

- Wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych zmian w środowisku. Płomienie często wymykają się podpalaczom spod kontroli, dym odcina drogę ucieczki.

- Ogień natychmiast wypala tlen w dość dużej objętości, więc ludzie mają problem z oddychaniem. Upadają' tracą przytomność, a na ratunek często jest za późno - ostrzega Betleja.

W miastach nie jest lepiej. Notorycznie podpalane są trawy np. na osiedlu Słoneczny Stok. Duże zadymienie jest niebezpieczne dla kierowców, może prowadzić do wypadków. Strażacy przypominaja, że wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, czy szlaków kolejowych jest zabronione. Grozi za to areszt lub grzywna. Konsekwencje wyciąga Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. To kary finansowe w postaci zmniejszenia od 5 do 25 proc., a w skrajnych przypadkach nawet odebrania dopłat bezpośrednich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24