Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Dynów będzie mniejszy? Konsultacje już od niedzieli

Małgorzata Motor
Szkoła na naszym osiedlu jest sporym obciążeniem dla budżetu miasta, a subwencja na szkołę wiejską jest znacznie wyższa niż na miejską - wyjaśnia Marek Siry, radny Dynowa
Szkoła na naszym osiedlu jest sporym obciążeniem dla budżetu miasta, a subwencja na szkołę wiejską jest znacznie wyższa niż na miejską - wyjaśnia Marek Siry, radny Dynowa Fot. Bartosz Frydrych
Ze wstępnych planów wynika, że wyłączone z granic Dynowa ma być jedno osiedle.

Władze Dynowa chcą wyłączyć z granic miasta osiedle Bartkówka tak, by zostało wioską, ale wciąż administracyjnie podlegało pod te same władze. Zamysł jest taki, by utworzyć z gminy miejskiej - gminę miejsko-wiejską.

- Na takie rozwiązanie muszą zgodzić się mieszkańcy. Jeśli nie będzie ich zgody, odejdziemy od tego pomysłu - zaznacza Zofia Pantoł, sekretarz Dynowa.

Konsultacje społeczne mają się odbywać na zebraniach mieszkańców osiedli i zakończyć 15 marca. Pierwsze w tej sprawie ma się odbyć już w tę niedzielę.

- Przedstawimy mieszkańcom wszystkie plusy i minusy tego rozwiązania. Choć zwykle mówi się o poszerzaniu miast, to przypadki ich pomniejszania też się zdarzają w Polsce. Nasz pomysł nie jest więc nowatorski - podkreśla sekretarz.

Po co władze miasta chcą zrobić z osiedla Bartkówka wioskę?

- Z dwóch podstawowych powodów. Na tym osiedlu jest szkoła, która jest sporym obciążeniem dla Dynowa, a subwencja na szkołę wiejską jest znacznie wyższa. Poza tym zdobycie pieniędzy z zewnątrz jest większe właśnie na obszary wiejskie - tłumaczy Marek Siry, radny Dynowa, który mieszka na tym osiedlu.

- Problemem jest też to, że nie ma tu kanalizacji, wodociągu, a miasta nie stać na sfinansowanie tak dużych inwestycji. Jedynym rozwiązaniem jest pozyskanie pieniędzy z zewnątrz. Szanse na nie będą większe, jeśli ta część miasta stanie się właśnie terenem wiejskim - dodaje Zofia Pantoł.

Bartkówka już była wsią

Mieszkańcy Dynowa w sprawie wyłączenia Bartkówki z miasta są podzieleni.

- Coś słyszeliśmy, że mamy mieszkać na wsi, ale na razie nic więcej nie wiemy - mówią nam mieszkańcy, których wczoraj spotkaliśmy na osiedlu. - A kto chce zmian? Ludzie na ogół boją się nowości - dodaje jeden z mężczyzn.

Okazuje się, że Bartkówka jednak była już kiedyś wioską. Do Dynowa została włączona w 1993 roku.

- I wcale na tym rozwiązaniu nie skorzystaliśmy. Nic się tu przez te wszystkie lata nie zmieniło. Brakuje u nas nawet chodników - zwraca uwagę Zdzisław Wandas, mieszkaniec osiedla.

Jaki zatem może być efekt konsultacji?

- Dla mnie nie ma żadnej różnicy, czy jestem mieszkańcem wioski czy miasta. Jeśli w konsultacjach będzie jednak pytanie, by wyłączyć osiedle z miasta i pozostać wciąż pod rządami obecnej władzy, to nie zgodzę się. Choć jest to pomysł burmistrza, a Bartkówka głosowała za nim, to nie sądzę, żeby poparli jego rozwiązanie. Wysokie koszty związane ze zmianą dokumentów, które będą musieli ponieść mieszkańcy, spowodują, że nie zgodzą się na zmniejszenie granic Dynowa - twierdzi pan Zdzisław.

Jakiego rzędu mogą być to koszty?

- Za wcześnie jest, żeby o tym mówić - przekonuje sekretarz. - W przypadku całej mojej rodziny to ok. 1 tys. zł. Mamy trzy samochody, ciągnik. Do tego dochodzi też wymiana paszportów - mówi Zdzisław Wandas.

- To korzystne rozwiązanie na pewno dla przedsiębiorców. Możemy ubiegać się o dotacje na obszary wiejskie, a także liczyć na niższe podatki. Tylko, że na tym osiedlu nie ma przemysłu poza kilkoma małymi firmami - zauważa radny Siry, który prowadzi tu zakład stolarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24