Do prokuratury, na policję i do banku zgłaszają się kolejni ludzie, którzy mogli zostać oszukani przez byłą kasjerkę, która pracowała w punkcie kasowym Banku Spółdzielczego w Husowie koło Łańcuta. Do wczoraj takich osób było 55, a szacowane straty to ok. 1,5 mln zł.
Kobieta, która pracowała w punkcie kasowym, przeszła na emeryturę. Bank poprosił ją o wyjaśnienia, bo jeden z klientów twierdził, że zakładała mu konto, dał jej pieniądze, a konta nie było. Kasjerka jednak do banku nie przyszła, znaleziono ją martwą. Zdaniem prokuratury, popełniła samobójstwo. Nie ma jeszcze wyników sekcji zwłok, ale lekarz biegły sądowy wykluczył działanie osób trzecich. Po śmierci kobiety okazało się, że na wielu kontach brakuje pieniędzy.
- Nie przesądzamy o winie kasjerki, badamy sprawę, ale jest mało prawdopodobne, żeby tych oszustw dokonał ktoś inny - tłumaczy prokurator Ciechanowski.
Do prokuratury zgłaszają się kolejni pokrzywdzeni, którzy wpłacali pieniądze do punktu kasowego w Husowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?