Dziś rewanż z VfB Friedrichshafen. Asseco Resovia musi wygrać

W pierwszym meczu wicemistrzowie Polski pokonali wicemistrzów Niemiec po twardej walce 3:2. Dziś rewanż w hali Podpromie. Resovii do awansu do drugiej rundy play-off wystarczy każde zwycięstwo.

Goście, aby znaleźć się w kolejnej rundzie, muszą wygrać 3:0 lub 3:1. W przypadku zwycięstwa VfB 3:2, o tym, kto przejdzie dalej, zadecyduje złoty set, grany do 15 punktów. Nasza drużyna jest przygotowana na ciężką walkę, ale nikt nie dopuszcza nawet myśli, że mogłaby nie awansować. Początek spotkania o godz. 20.30.

Oba zespoły w swoich krajowych ligach pewnie wygrywały. Friedrichshafen pokonało u siebie 3:1 TV Rottenburg i jest liderem. MVP tego spotkania został rumuński atakujący Adrian Gontariu, który zdobył 19 punktów. Resovia pokonała na wyjeździe 3:0 AZS Częstochowa.

Dziś, tak jak tydzień temu, faworytem jest nasza ekipa, ale niemiecki zespół nie ukrywa, że będzie się starał odwrócić kartę i wygrać w rzeszowskiej hali, w której wszyscy będą głośno dopingować gospodarzy.

- Postaramy się zaprezentować z jak najlepszej strony. Zobaczymy, co z tego wyjdzie... - mówił przed podróżą do Polski trener VfB Stelian Moculescu, który był bardzo zadowolony z postawy swojej drużyny w pierwszym pojedynku.
Z kolei resoviacy bili się w piersi, że nie był to ich dobry występ. Ale to już historia. Najważniejsze jest to, co wydarzy się dziś w Rzeszowie. Bardzo ważny będzie udany początek rywalizacji.

- Będzie to jeszcze cięższy mecz niż w Niemczech. Musimy go wygrać, dlatego musimy rozegrać bardzo dobrą partię we wszystkich elementach. Niezmiernie ważna będzie zagrywka, podobnie jak atak, gra na wysokiej piłce oraz cierpliwość w grze - podkreśla Andrzej Kowal, szkoleniowiec wicelidera PlusLigi, który zagra już z Dawidem Konarskim.

- Przeciwnik bardzo dobrze gra w obronie oraz na zagrywce.
Spotkanie obejrzy Stephane Antiga, trener polskiej reprezentacji, który o godzinie 17.15 będzie miał otwarte spotkanie na Uniwersytecie Rzeszowskim (aula przy ul. Cichej 2A).

W kolejnej rundzie jest już Halkbank Ankara, który przegrał rewanż z Biełogorje Biełgorod 1:3, ale wygrał złoty set 15:11. W pierwszym meczu było 3:1 dla Turków.