Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W 90 dni chce obejść Polskę dookoła. Dotarł do Jarosławia

Norbert Ziętal
Rafał Skop na trasie pod Lubaczowem.
Rafał Skop na trasie pod Lubaczowem. Archiwum
Pewnego dnia obudził się i postanowił: wyrusza w trasę. Po trzech tygodniach rozpoczął realizację planu. Dookoła Polski ruszył z 150 złotymi w kieszeni.

- Sam nie wiem, skąd we mnie się wziął pomysł na tę wędrówkę. Pewnego dnia obudziłem się i postanowiłem, że zrobię coś fajnego, szalonego. Postanowiłem obejść dookoła Polskę, aby w ten nietypowy sposób wejść w dorosłe życie - opowiada Rafał Skop, 23-latek z Legnicy w woj., dolnośląskim. Z wykształcenia elektryk, pracuje jako barman w pubie.

W trzy tygodnie opracował plan podróży. Swoją wyprawę nazwał "Dłuższy spacer". Obliczył, że będzie musiał przejść ponad 3500 km. Głównie wzdłuż granic Polski, choć akurat ta trasa jest umowna i raczej jest to wędrówka w pobliżu granic. Z Legnicy ruszył na północ. Przez Gubin i Słubice dotarł nad Bałtyk w okolicach Dziwnówka. Później przez Ustkę, Wejherowo, Elbląg doszedł do Suwałk. Stamtąd poruszał się na południe. Do Białegostoku. W poniedziałek po południu zaczął wędrówkę po naszym województwie. Wczoraj pokonał 42-km trasę z Lubaczowa do Jarosławia.

- Dziennie idę osiem do dwunastu godzin, pokonuję od 40 do 50 km. Trasę dostosowuję do tego, gdzie oferowana mi jest pomoc. Głównie chodzi mi o noclegi. Chociaż wielu ludzi oferuje też posiłki i prowiant na dalszą drogę - opowiada pan Rafał.

Gdy wyruszał z domu miał przy sobie zaledwie 150 złotych, które dostał pod choinkę. Babcia wcisnęła mu do plecaka nieco domowych wypieków. Żadnych innych zapasów.

- Idę chodnikami, poboczami dróg, czasami leśnymi drogami, gdy są jakieś skróty. Kieruję się nawigacją - opowiada pan Rafał.
Na portalu społecznościowym facebook założył stronę poświęconą swojej wędrówce. Poprzez nią kontaktuje się z nim sporo nieznanych mu osób. Gratulują odwagi, gotowości do poświęcenia, niektórzy oferują pomoc.

- Na całej trasie zdarzyło mi się, że przez trzy noce nie miałem gdzie zanocować. Wtedy przez dwie noce włóczyłem się po mieście. Trzeciej nocy postanowiłem iść dalej, bo straciłem sporo czasu - opowiada.

25 marca, czyli trzy miesiące od rozpoczęcia wędrówki, chce z powrotem dotrzeć do Legnicy. Wtedy zabierze się za napisanie książki o wyprawie. Może coś na niej zarobi. Może na tyle, że będzie mógł wystartować w życie.

- Będą to głównie przyjemne przygody, bo tych niemiłych miałem niewiele. Raz, gdy szedłem poboczem drogi, chciał mnie nastraszyć kierowca ciężarówki. Pośliznąłem się i wpadłem do rowu. Ale poza tym incydentem, nic złego mi się nie przytrafiło. Polacy to przyjazny naród - opowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24