Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice sześciolatków szturmują poradnie psychologiczne

Beata Terczyńska
Magdalena Grot-Mrozicka: - Przed rokiem poradnia wydała ok. 270 decyzji o odroczeniach. Część przebadanych poszła do szkół.
Magdalena Grot-Mrozicka: - Przed rokiem poradnia wydała ok. 270 decyzji o odroczeniach. Część przebadanych poszła do szkół. Krzysztof Kapica
Niektórzy rodzice wciąż sprzeciwiają się szkole dla sześciolatków, a poradnie psychologiczne mają nawet więcej pracy niż rok temu.

Od września do pierwszych klas obowiązkowo mają iść już wszystkie sześciolatki. Wielu rodziców nie pogodziło się z tym i szuka ratunku w poradniach pedagogiczno-psychologicznych, tam stara się o odroczenia. Rodzice wolą zostawić dzieci w przedszkolach.

Do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Rzeszowie takich próśb wpłynęło dotąd ponad 200.

- Szacujemy, że wniosków może być więcej niż przed rokiem - mówi Magdalena Grot-Mrozicka, wicedyrektor poradni. - Badania rozpoczniemy wiosną. Po to, by dzieciakom zostawić jednak trochę czasu. To okres, kiedy w rozwoju dziecka może się jeszcze sporo zmienić, zwłaszcza w rozwoju funkcji odpowiedzialnych za procesy czytania, pisania i liczenia. Luty to zdecydowanie za wcześnie na takie badania.

Styczeń był miesiącem wysypu wniosków od rodziców.

- Na pewno jest to związane z terminami naboru do przedszkoli - potwierdza wicedyrektor. - Rodzice chcieliby mieć jasną sytuację: szkoła czy przedszkole. Denerwują się na nas, że odsuwamy to w czasie. Tłumaczymy im, że aby diagnoza była rzetelna, dzieci musimy przebadać we właściwym czasie. Tylko w uzasadnionych przypadkach, kiedy wiemy, że stan zdrowia się nie poprawi, możemy przyśpieszyć badania.

Dorota Dominik, dyr. PPP nr 2 w Rzeszowie, też widzi, że zainteresowanie badaniami jest podobne jak przed rokiem. Na badanie trzeba poczekać tu około trzech miesięcy. Pierwsza wizyta to określenie predyspozycji dzieci do uczenia się, druga - spotkanie z psychologiem, który sprawdza potencjał intelektualny 6-latka.

Zbigniew Bury, dyr. rzeszowskiego wydz. edukacji, zapewnia, że dla 6-latków zgłoszonych do badań zarezerwuje miejsca w ich przedszkolach. Odroczenie to dokument, z którego rodzic może skorzystać albo schować go do szuflady. Zdarzały się przypadki, że choć dziecko dostało odroczenie, to i tak rodzic wysyłał je do pierwszej klasy.

W Krośnie na badania zgłosiło się ok. 50 dzieci. Niektórzy rodzice wnioski składali już w listopadzie. - Do połowy marca, przed naborem do przedszkoli, wszystkie dzieci będą przebadane - mówi Grażyna Gregorczyk, naczelnik krośnieńskiego wydz. edukacji.

- Oczywiście, mogą się zdarzyć przypadki, że diagnozy ostatecznej nie będzie, a badania będą musiały być powtórzone.

Czy dla tych dzieci Krosno zatrzyma miejsca w dotychczasowych przedszkolach, jeszcze nie wiadomo.
Z danych podkarpackiego kuratorium z września ub.r. wynika, że na 8697 6-latków objętych obowiązkiem szkolnym odroczenia dostało 2234 dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24