Gra w futsal jest ich pasją i... hobby

Futsal na Podkarpaciu nie stoi na najwyższym poziomie, a zawodnicy grają w zasadzie tylko dla własnej satysfakcji, nie mając z tego wymiernych korzyści. To ich pasja i hobby...

Jedynym futsalowym pierwszoligowcem z Podkarpacia jest Heiro Rzeszów, a jej najlepszym zawodnikiem Piotr Krawczyk. Rzeszowianie w tym sezonie nie radzą sobie najlepiej, ale trudno sobie wyobrazić, gdzie byliby, gdyby nie ich kapitan i najlepszy strzelec.

Mimo że nie imponuje może techniką, w hali bardzo dobrze się odnajduje. Ma bardzo mocny strzał, czym sprawia kłopoty wielu bramkarzom. Dzięki swojej sile i wygimnastykowaniu jest trudny do powstrzymania. Okazał się najlepszy w tej kategorii przed rokiem.

Sebastian Brocki jest przede wszystkim piłkarzem Stali Rzeszów, ale kiedy może, to pomaga zespołowi Tomy Więcpol Stobierna. Jeśli tylko jest na boisku, to siła rażenia drużyny Tomasza Dymka automatycznie wzrasta. Jest piłkarzem bardzo dynamicznym, a do tego dysponuje świetnym strzałem. Z tych zalet potrafi zrobić użytek.

Czołową postacią Futsal Team Przeworsk jest Mateusz Kocur. To szybki i dobry technicznie zawodnik. Potrafi zagrać nieszablonowo i niespodziewanie. Swoimi przebojowymi akcjami często sieje popłoch w szeregach obronnych rywali. Razem z kolegami musi jednak nabrać doświadczenia w grze w hali, bo drużyna z Przeworska w II lidze występuje dopiero drugi rok.
Dawid Pigan ma zaledwie 18 lat, ale już zebrał spore doświadczenie w futsalu, będąc zawodnikiem Górala Tryńcza. Pomimo młodego wieku może imponować boiskową dojrzałością i kreatywnością.

Trener Robert Kurosz ma wiele pociechy z tego zawodnika, a ten za zaufanie odwdzięcza się bardzo dobrą grą. Swego czasu powoływany był do młodzieżowej reprezentacji Polski. Na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Tomasz Skowron to grający trener i współtwórca futsalowej drużyny Stali Mielec. Do tego jest jej najlepszym zawodnikiem, w niemal każdym meczu zdobywając bramki. Razem z bratem Łukaszem tworzą bardzo skuteczny duet. Ma wiele zapału do pracy i niebawem w Mielcu pewnie będzie można oglądać przynajmniej I ligę.