Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwaj młodzi siatkarze Karpat Krosno zginęli w drodze do domu

Sebastian Czech
Z lewej Kamil Maj (ur. 1995), wychowanek MOSiR Zabrze, w Karpatach od tego sezonu, wcześniej zawodnik Delic-Polu Częstochowa.Z prawej: Dariusz Zborowski (ur. 1994), wychowanek Noteci Czarnków, grał w Karpatach Krosno od 2013 roku, wcześniej zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
Z lewej Kamil Maj (ur. 1995), wychowanek MOSiR Zabrze, w Karpatach od tego sezonu, wcześniej zawodnik Delic-Polu Częstochowa.Z prawej: Dariusz Zborowski (ur. 1994), wychowanek Noteci Czarnków, grał w Karpatach Krosno od 2013 roku, wcześniej zawodnik Jastrzębskiego Węgla. Tomasz Jefimow
Siatkarze Karpat Krosno Dariusz Zborowski i Kamil Maj zginęli, a Joanna Prokop, Krystian Lisowski i Bartosz Wojtal zostali ranni w piątkowym wypadku na autostradzie A4 w Mokrzyskach.

Do tragicznego karambolu doszło około godziny 22.

Przyczyna wypadku na razie nieznana

Zawodniczka i zawodnicy Karpat Krosno wracali do rodzinnych domów, wykorzystując dwutygodniową przerwę w ligowych rozgrywkach. Renault Megane, którym podróżowali dachował i uderzył w barierkę. Samochód, który prowadziła najprawdopodobniej kobieta uległ całkowitemu zniszczeniu. Na razie nie są znane przyczyny tragicznej kraksy. Jedną z hipotez jest pęknięcie opony.

- O wszystkim dowiedziałem się po godzinie 7 rano. Od tego czasu wydzwaniam, pytam o przyczyny, o stan zdrowia rannych, szukam pomocy, próbuję się jakoś w tym odnaleźć i ogarnąć, ale nie jest to łatwe. To wielki dramat przede wszystkim dla rodziców, ale i dla klubu, dla uczelni, bo wszyscy byli studentami krośnieńskiej PWSZ. Jesteśmy pogrążeni w smutku - powiedział Andrzej Hojnor, prezes Krośnieńskiego Stowarzyszenia Siatkówki AZS PWSZ Karpaty Krosno.

Wojtal w stanie ciężkim

Z trójki rannych najbardziej ucierpiał Bartosz Wojtal, którego śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano do szpitala uniwersyteckiego w Krakowie. Jego stan określany jest jako ciężki. Joanna Prokop i Krystian Lisowski przebywają w szpitalach w Brzesku i Bochni.

- Z tego, co udało nam się dowiedzieć, to Bartek jest przytomny i pamięta, co się wydarzyło. Ma problemy z nogą, ale wierzymy, że wszystko dobrze się skończy. Być może potrzebna będzie rehabilitacja, nawet dłuższa, ale o tym będą już decydować lekarze. To temat na przyszłość. Lżejsze obrażenia odnieśli Joanna i Krystian - dodał Andrzej Hojnor.

Ostatni trening

Pierwszoligowe siatkarki AZS-u PWSZ-u Karpat piątek 6 lutego miały wolny od zajęć. Drugoligowi siatkarze natomiast spotkali się tego dnia na normalnym treningu. O godzinie 18 zakończyli ćwiczenia i otrzymali czas wolny do poniedziałku.

- Przyszedłem na trening, widziałem się z chłopakami. Staram się być obecny na zajęciach, żeby mogli ewentualnie o coś zapytać, wyjaśnić jakąś sprawę. Za bogato w klubie nie mamy, ale za to możemy się pochwalić znakomitą atmosferą. Wszyscy się lubią, mamy dobre relacje i mówię to zarówno o zespole żeńskim, jak i męskim. Naprawdę tworzymy siatkarską rodzinę, więc tym większy ból po takiej tragedii. Nawet widziałem, jak Bartek Wojtal z Kamilem Majem wychodzą z hali. Bartek krzyknął "prezes do poniedziałku". Nawet nie wiedziałem, że jadą na weekend w rodzinne strony. Nie ingerujemy, co robią zawodnicy w wolnym czasie. To dorośli ludzie, nie dopytujemy ich o wszystkie szczegóły. Mamy do nich zaufanie. Chcieli zobaczyć się z najbliższymi i wyjechali wieczorem z Krosna. Niestety nie dotarli na miejsce - podkreślił prezes, Andrzej Hojnor.

Zawodnicy i studenci

Dariusz Zborowski bronił barw Karpat Krosno od dwóch. Występował na pozycji środkowego, miał za sobą występy w Młodej Plus Lidze w Jastrzębskim Węglu. Pochodził ze Śmieszkowa koło Piły. Miał 21 lat. Kamil Maj, rozgrywający, został siatkarzem Karpat przed obecnym sezonem. Miał 20 lat, był wychowankiem MOSiR-u Zabrze.

- Zawsze uśmiechnięci, lubiani w drużynie i przez pracowników uczelni. Mieli przed sobą przyszłość. W miarę możliwości stwarzamy naszym podopiecznym zarówno warunki do rozwoju sportowego, jak i kontynuowania nauki na uczelni wyższej, pogłębiania wiedzy, zdobywania wykształcenia. Taka jest filozofia funkcjonowania naszego klubu. Darek i Kamil potrafili godzić swoje obowiązki sportowe z nauką. Młodzi, ambitni chłopcy. Aż trudno uwierzyć w to, co się stało. Straszna strata dla najbliższych i całego środowiska - stwierdził prezes.

Solidarne środowisko

Pamięć tragicznie zmarłych minutą ciszy uczczono przed meczami siatkarzy Asseco Resovii, siatkarek KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, koszykarzy Miasta Szkła Krosno. Potwierdza to, że wielka sportowa rodzina wspiera się w trudnych chwilach, stanowi grupę ludzi połączonych silnymi więzami sportowej pasji.

- Mijamy się z siatkarzami i siatkarkami przed lub po zakończeniu treningów. Rozmawiamy, żartujemy, po prostu dobrze się znamy. Informacja o piątkowym wypadku spadła na nas niczym grom z jasnego nieba. Bałem się nawet o koncentrację zawodników przed meczem ze Spójnią Stargard Szczeciński. Trudno się bowiem otrząsnąć po takim ciosie. Niestety czasu nie można cofnąć. Składam rodzinom zmarłych siatkarzy kondolencje i całe sportowe środowisko krośnieńskie łączy się z nimi w bólu - skomentował tragedię Michał Baran, trener koszykarzy Miasta Szkła Krosno.

- Często w takich sytuacjach mówi się, że takie jest życie. Ale czasami trudno pogodzić się z tym, że właśnie takie jest. Że odchodzą młodzi chłopcy, którzy powinni tutaj z nami zostać jeszcze na długie, długie lata. Ciężko nam się wszystkim pozbierać i pogodzić z tą stratą - podkreślił z kolei Dariusz Oczkowicz, kapitan koszykarskiej ekipy z Krosna.

Siatkarze Karpat już nie zagrają

Wszystko wskazuje na to, że drugoligowy sezon dla krośnieńskich siatkarzy już się zakończył. Dariusz Zborowski, Bartosz Wojtal i Krystian Lisowski stanowili o sile drużyny. Kamil Maj wchodził jako drugi rozgrywający. Bez tych zawodników nie ma w zasadzie zespołu zdolnego powalczyć o punkty w II lidze.

- Męska drużyna już pewnie nie zagra. Po pierwsze nie ma za bardzo kim, a poza tym jesteśmy całkowicie rozbici. Za duża trauma, żeby się pozbierać i myśleć o lidze. Zobaczymy jaka będzie przyszłość zespołu, jak się odniesie do tego Polski Związek Piłki Siatkowej. Za wcześnie, by o tym mówić. Nasze myśli są teraz przy rodzinach zmarłych i przy rannych - podsumował Andrzej Hojnor.

Ostatnie pożegnanie

Ustalono termin pierwszego pogrzebu. W czwartek 12 lutego w swojej rodzinnej miejscowości pochowany zostanie Dariusz Zborowski.

- Wszyscy jedziemy na pogrzeb. Zarówno drużyna żeńska, jak i męska. Myślimy też o wsparciu dla poszkodowanych. Mamy już pomysły, na pewno organizowane będą zbiórki pieniędzy. Zobaczymy w jaki inny sposób uda się pomóc. Potrzebujemy czasu, żeby otrząsnąć się z szoku i wziąć się w garść - stwierdził prezes Hojnor.

W związku z wyjazdem na pogrzeb drużyna żeńska AZS PWSZ Karpaty stara się o przełożenie ostatniego meczu rundy zasadniczej w I lidze z ŁKS-em Łódź, który zaplanowano na sobotę 14 lutego w Krośnie.

Piątkowa kraksa koło Brzeska nie była pierwszym tragicznym wydarzeniem, jakie dotknęło środowisko sportowe Podkarpacia. Przed trzema tygodniami minęło 20 lat od wypadku z udziałem hokeistów STS-u Sanok. Silny podmuch wiatru w okolicach Rymanowa zsunął ze śliskiej drogi Autokar wiozący zawodników z meczu w Sosnowcu. Zginął wtedy hokeista Piotr Milan oraz dwóch studentów wracających z drużyną do Sanoka.

Niemal dokładnie w rocznicę tej tragicznej rocznicy los ciężko doświadczył siatkarskie zespoły Karpat Krosno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24