Wisłoka zrobiła miłą niespodziankę, jeśli zważyć fakt, iż wskutek problemów finansowych straciła właściwie wszystkich podstawowych zawodników. Nie zagrał Damian Pyskaty (uraz stopa), a gola strzelił wracający do dębickiego zespołu Kamil Adamczak (ostatnio Radomyślanka Radomyśl Wielki).
- Sprawdzałem sześciu nowych graczy. O nazwiskach nie chciałbym jeszcze mówić - mówi Krzysztof Podlasek, trener dębiczan.
- A ja nikogo - dodał Mariusz Stawarz, trener gości.
Wisłoka Dębica - Wisłok Wiśniowa 2-1 (0-0)
Bramki: zawodnik testowany, Adamczak - Fryś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?