Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bułgarska armata znów strzela. Asseco Resovia znów wygrała [WIDEO]

Marek Bluj
Nikołaj Penczew swoimi bombowymi zagrywkami poprowadził Asseco Resovię do ważnego zwycięstwa 3:1 z Lotosem Treflem Gdańsk.

Asseco Resovia - Lotos Trefl Gdańsk 3:1

Sety: 25:19, 25:22, 19:25, 26:24

Resovia: Drzyzga, Penczew 21, Ivović 15, Nowakowski 10, Dryja 3, Schops 19 oraz Ignaczak (libero), Buszek 1, Lotman, Holmes, Tichacek, Perłowski. Trener Andrzej Kowal.

Lotos: Falaschi 1, Schwarz 4, Grzyb 7, Gawryszewski 10, Mika 14, Troy 23 oraz Gacek (libero), Stępień, Schulz. Trener Andrea Anastasi.

Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Lagierski (Katowice). Widzów: 5000. MVP: Nikołaj Penczew.

Nasza drużyna zapewniła już sobie przynajmniej drugie miejsce przed fazą play-off. Wszystko wskazuje na to, że o tym, kto wygra rundę zasadniczą rozstrzygnie ostatni mecz Resovia- - PGE Skra Bełchatów (21. 02).

Resoviacy rozegrali dobrą partię, co jest optymistycznym prognostykiem przed środowym wyjazdowym meczem Ligi Mistrzów z VfB Friedrichshafen.
Nasza drużyna zrewanżowała się gdańszczanom za porażkę 2:3 w pierwszym meczu, choć wydawało się, że także w tym spotkaniu do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych będzie pięć setów. W czwartej odsłonie obie drużyny, tak, jak w poprzednich partiach, grały twardo, nieustępliwie, zawodnicy nie zwalniali ręki ani w ataku, ani na zagrywce. Kibice przeżywali ogromne emocje.

W Lotosie pierwsze skrzypce grał najskteczniejszy na boisku Amerykanin Murphy Troy, który załatwił resoviaków nad morzem. Sekundował mu Mateusz Mika, obok Wojciecha Grzyba i Bartosza Gawryszewskiego jeden z trójki eksresoviaków w barwach teamu trenera Andrei Anastasiego, który chwilami bardzo emocjonalnie reagował na to, co działo się na boisku. A działo się dużo.

Czwarta odsłona od początku trzymała w wysokim napięciu. Troy był nieuchwytny dla rzeszowskiego bloku; kończył z impetem każdą akcję, nakręcając swój zespół. Po zagrywce Amerykanina Lotos prowadził 23:21, kiedy atakujący z Gdańska skończył kolejny atak ze skrzydła, goście uciekli na 24:22. Resovia pokazała charakter, klasę i ogromną odporność. Marko Ivović atakiem z pajpa zdobył 23. punkt. Wtedy na zagrywkę wszedł Penczew, który już we wcześniejszych partiach nękał rywali soczystymi serwach. Tym razem także zagrał va banque. Uderzył piłkę z taką siłą i precyzją, że starający się ją przyjąć Piotr Gacek zwyczajnie nie dał rady. Taki zwrot akcji wyraźnie zdeprymował nawet Troya, która za moment palnął mocno piłkę, ale nie trafił w boisko. Resovia już takiej szansy na 3 punkty nie mogła wypuścić z ręki. Marko Ivović obił blok z Gdańska i kibice razem ze swoją drużyną fetowali sukces.

We wcześniejszych odsłonach także było sporo walki i dobrej siatkówki. W inauguracyjnej Lotos pękł pod presją gospodarzy przed pierwszą przerwą techniczną. Grzyb zepsuł zagrywkę, Mika dwa razy z rzędu posłał piłkę w aut i resoviacy przeważali 16:13. Przewaga jeszcze bardziej urosła, kiedy na zagrywkę wszedł Penczew. Bułgarski przyjmujący zanotował świetną serię, po której nasza drużyna, mająca lepsze przyjęcie i atak, prowadziła 20:14. Taki kapitał musiała wykorzystać. Drugi set był wyrównany, a ekipa Andrzeja Kowala zapewniła sobie triumf w samej końcówce. Prowadzenie 2:0 trochę pewnie uśpiło czujność resoviaków, że i tak dopędzą gości oraz zmobilizowało rywali. Czwarty set był najbardziej emocjonujący.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24