To starcie dwóch murowanych kandydatów do medali. Hit 24. kolejki. Emocje i wysoki poziom gwarantowane. Resovia jest druga - ma 58 punktów, tyle samo co prowadząca Skra Bełchatów. Resoviacy nie bez trudu pokonali w środę 3:1 w Bydgoszczy Transfer. Lotos jest trzeci, ma o 7 oczek mniej. Gdańszczanie, będący rewelacją sezonu, w ostatnim meczu po twardej walce przegrali 1:3 z liderem z Bełchatowa. Pokazali jednak bardzo dobrą siatkówkę. I charakter.
Rewelacyjnie spisujący się Mateusz Mika, Wojciech Grzyb i Bartosz Gawryszewski to przecież byli zawodnicy Resovii. Mika i Grzyb byli nimi jeszcze w tamtym sezonie. W sobotę razem z kolegami i trenerem Andreą Anastasim przyjadą do Rzeszowa, aby swojemu byłemu klubowi wydrzeć co się tylko da. Najlepiej - wygrać.
- Mamy bardzo interesujący zespół. W hali na Podpromiu gra się bardzo ciężko, rzeszowscy kibice głośnym dopingiem mocno wspierają swoją drużynę, ale nas nic nie deprymuje. Ja natomiast, stojąc po drugiej stronie siatki, muszę się z tym dopingiem, który czułem wcześniej za plecami, zmierzyć - mówi Grzyb, nie ukrywając, że dla niego nie będzie to zwykły mecz. - Rzeczywiście, to nie będzie dla mnie pojedynek jak każdy inny. Mam duży sentyment do Rzeszowa, miałem zawsze dobry kontakt z tutejszymi kibicami. Wierzę, że będzie to miłe spotkanie, a ja postaram się zagrać najlepiej, jak potrafię, abyśmy i ja, i kibice byli zadowoleni.
Nazwiska zawodników grających w obu zespołach są gwarantem wysokiego poziomu.
- Spodziewam się, że nasz mecz w Rzeszowie będzie tak samo zacięty jak ostatni ze Skrą, że zagramy walecznie i kibice zobaczą świetne widowisko - prognozuje zbierający bardzo wysokie oceny "Grzybek". - Będziemy chcieli zwyciężyć.
Gwiazdą numer 1 Lotosu jest grający supersezon Mateusz Mika. Fani siatkówki z Rzeszowa, i nie tylko oni, wciąż nie mogą odżałować, że "Mikuś" nie został w Resovii. Podobno jest on na liście życzeń wicemistrzów Polski. To jednak ewentualna melodia przyszłości. W sobotę Mika będzie asem Lotosu i trzeba znaleźć sposób, aby go zatrzymać. Podobnie groźny jest Murphy Troy, MVP pierwszego pojedynku w Gdańsku, wygranego przez Lotos 3:2. Nadchodzi czas rewanżu.
W Rzeszowie wszystkim marzy się zdobycie w sobotni wieczór całej puli. Aby ją zdobyć, nasza drużyna musi zagrać dużo lepiej niż w Bydgoszczy.- Przed nami eskcytująca końcówka, bardzo ważny jest dla nas mecz z Gdańskiem. Dwa nasze ostatnie mecze przed Transferem były całkiem fajne. Mam nadzieję, że w Bydgoszczy to był tylko taki chwilowy zjazd i zaraz znów wyjedziemy do góry - mówi Dawid Konar- ski, który po długiej przerwie na leczenie urazu łydki powrócił do gry.
- Nasza gra nie może już falować, bo przed nami ciężkie mecze. Ważne, że wszyscy jesteśmy już w komplecie, musimy wejść na wysoki poziom i go utrzymać - dodaje "Konar".
Zdaniem trenera Andrzeja Kowala i samych zawodników, szeroki skład rzeszowskiej drużyny ma być jej atutem w czekających ją trudnych konfrontacjach w PlusLidze i Lidze Mistrzów. - Mamy nadzieję, że dzięki temu szerokiemu składowi wytrzymamy czekające nas bardzo trudne spotkania - wyznaje Rafał Buszek.
Trwa wyścig o pierwsze miejsce na mecie sezonu zasadniczego. A do jego końca już tylko 3 kolejki. - Mam nadzieję, że to my wygramy ten bój... - zdradza Dawid Dryja, który w Bydgoszczy świetnie zagrywał, a serwis w sobotnim pojedynku na szczycie PlusLigi będzie niezwykle ważny. Zresztą przy tej klasie obu zespołów trudno przewidzieć, co przeważy szalę zwycięstwa na jedną lub drugą stronę. Mecz rozpocznie się o godzinie 17.30. Lotos przyleciał do Rzeszowa już w czwartek. Będzie się działo!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice