Sprawdziliśmy, ile zarabia podkarpacka władza

Pobory samorządowców składają się z kilku składników. Najważniejszy to pensja zasadnicza, do niej dochodzą dodatek funkcyjny, dodatek specjalny oraz stażowy. Wysokość uposażenia ustalają w oficjalnych głosowaniach na sesjach radni miejscy, gminni lub powiatowi.

Wójt gminy Jodłowa Robert Mucha oraz Marek Rączka, wójt gminy Żyraków, jako jedyni spośród włodarzy w powiecie dębickim będą pobierać pensje wyższe niż w poprzedniej kadencji. Mucha zarobi co miesiąc 11 265 złotych, wcześniej otrzymywał 10 500 złotych. Natomiast pobory Rączki wzrosły z 9 770 do 10 930 złotych. W obu przypadkach radni uzasadniali swoją decyzję bardzo podobnie. Przeważały argumenty, że gminy Jodłowa i Żyraków, pod rządami Muchy i Rączki, którzy sprawują władzę już kolejną kadencję, mają się coraz lepiej, a przed włodarzami stoją kolejne, trudne zadania.

Pomysł przyznania podwyżki urzędującej pani burmistrz, pojawił się też w Pilźnie. Zwolennicy propozycji chcieli, żeby Ewa Gołębiowska otrzymywała o 800 złotych więcej niż w poprzedniej kadencji. Choćby z racji tego, że za jej rządów, w ciągu ostatnich 4 lat, gmina zdobyła wielomilionowe dotacje z zewnątrz. Ostatecznie jednak sama Gołębiowska pomysł wzrostu wynagrodzenia zaopiniowała negatywnie i jej pensja pozostała na dotychczasowym poziomie 11 112 zł.

Więcej zarobi Małgorzata Salacha, wójt gm. Kołaczyce. Radni podwyższyli jej pensję o 1 412 złotych brutto, teraz będzie zarabiać 11 476 złotych. Radni w Jaśle podwyższyli wynagrodzenie burmistrzowi Ryszardowi Pabianowi o 1259 zł brutto. Poprzednik zarabiał 9831 złotych. Radni podwyżkę tłumaczyli faktem, że dotychczasowa wysokość wynagrodzenia burmistrza odbiegała od wójtów z okolicznych gmin.

Ok. tysiąc złotych więcej zarobi burmistrz Boguchwały Wiesław Dronka. Będzie dostawał 10 935 złotych.

W tej kadencji modne stało się zmniejszanie uposażeń. W części przypadków dzieje się tak z woli samych wójtów czy burmistrzów, w innych decyzję taką podejmują radni.

Jedna z najgłośniejszych w regionie obniżek poborów dotyczyła nowego burmistrza Jarosławia Waldemara Palucha. Poprzedni burmistrz, Andrzej Wyczawski, który tym miastem zarządzał przez minione osiem lat, pod koniec kadencji zarabiał 12 260 złotych brutto. Nowy burmistrz, Waldemar Paluch, będzie otrzymywał ok. 7 tys. złotych brutto. To najwyższa w Podkarpackiem obniżka dla nowego burmistrza. Powód? Takie pobory ustalili mu radni, argumentując, że Paluch nie ma zbyt dużego doświadczenia samorządowego.

O blisko 3 tys. złotych brutto mniej będzie zarabiał burmistrz Radymna Krzysztof Roman. Obecne jego pobory wynoszą 5 882 złotych.

W obecnej kadencji sporo samorządowców występuje do radnych o obniżenie swoich poborów lub o mniejsze zarobków w stosunku do tych, które miał ich poprzednik. W Tarnowcu wójt Jan Czubik zażądał od radnych ustalenia najniższego możliwego wynagrodzenia. Zarobki Czubika są mniejsze o 1300 złotych niż poprzednika. Dodatkowo, jak zadeklarował, część wynagrodzenia przekazywał będzie na stypendia dla uzdolnionych uczniów. Mniej zarobi nowy wójt Żurawicy Krzysztof Składowski. Również on zwrócił się do radnych o obniżenie pensji. Brutto będzie zarabiał 9 210 złotych, jego poprzednik dostawał o 1 380 złotych brutto więcej.

W Brzostku, z inicjatywy nowego burmistrza, jego zarobki są mniejsze od poborów poprzednika, który zarabiał 10 685 złotych. Wojciech Staniszewski obiecywał cięcia jeszcze podczas kampanii wyborczej. W efekcie miesięczne wynagrodzenie Staniszewskiego to kwota 9 747 zł.

Wójt Gaci Grażyna Pieniążek zarobi miesięcznie o 100 złotych brutto mniej niż w poprzedniej kadencji. Aż o 2 tys. złotych brutto mniej zarobi Krystyna Sówka, wójt gm. Dynów. Jej obecne zarobki to 10 246 złotych.