Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy psychicznie bardzo chcą wrócić do normalnego życia

Alina Bosak
Maciej Wróblewski: Dzisiejsze czasy sprzyjają występowaniu szeroko rozumianych zaburzeń psychicznych. Liczba osób zgłaszających się do poradni zdrowia psychicznego rośnieNasi pacjenci chcieliby żyć takjak inni - pracować, mieć rodzinę, spełniać marzenia.
Maciej Wróblewski: Dzisiejsze czasy sprzyjają występowaniu szeroko rozumianych zaburzeń psychicznych. Liczba osób zgłaszających się do poradni zdrowia psychicznego rośnieNasi pacjenci chcieliby żyć takjak inni - pracować, mieć rodzinę, spełniać marzenia.
O problemach osób z chorobami psychicznymi rozmawiamy z Maciejem Wróblewskim, specjalistą psychiatrii z Rzeszowa.

Ile osób cierpi na schizofrenię i dlaczego choroby psychiczne zalicza się do chorób cywilizacyjnych?

Chorujących na schizofrenię jest wciąż tyle samo - jeden procent populacji ogólnej. Ale dzisiejsze czasy sprzyjają występowaniu szeroko rozumianych zaburzeń psychicznych. O ich ujawnieniu decyduje nie tylko sama biologia i predyspozycje do zachorowania, ale również bardzo wiele czynników psychospołecznych, które je prowokują.

Z roku na rok rośnie liczba osób zgłaszających się do poradni zdrowia psychicznego. Te liczby galopują. Chociaż mamy coraz większe możliwości - zaplecze, kadrę - to nie nadążamy za potrzebami i liczbą osób, które poszukują u nas pomocy.

Już nie wstydzą się prosić o pomoc psychiatry?

Śmiałość pacjentów do korzystania z pomocy psychiatry, psychologa, przynajmniej w większych miastach, rośnie. Pomagają w tym także informacje w mediach, które uczą, że choroby i zaburzenia psychiczne należy traktować na równi z innymi chorobami, że to nie są zjawiska paranormalne i czarownice, które trzeba palić na stosie, opętani, których należy egzorcyzmować, ale osoby chore i potrzebujące pomocy.

Tylko trzeba je najpierw wskazać i dalej ukierunkować. Motywacja do podjęcia leczenia u pacjentów, którzy w chorobie często nie mają krytycznego wglądu w swoje problemy zdrowotne, jest krucha.

Dlatego ważny jest wpływ środowiska - rodziny, znajomych, a nawet osób dalszych, jak chociażby duchownych, do których wielu pacjentów ze swoimi problemami udaje się w pierwszej kolejności. Wiedza na temat chorób psychicznych pomaga choremu i otoczeniu właściwie wskazać docelowe miejsce pomocy. Dlatego ważna jest edukacja.

Wspominał pan, że dziś wiele czynników psychospołecznych sprzyja chorobom psychicznym.

Problemem staje się presja wymagań i oczekiwań społecznych, tempo życia, szeroko rozumiany stres, częste kryzysy emocjonalne. To wszystko zwiększa skłonność do ujawniania się zaburzeń w przeżywaniu.

Co robić, kiedy widzimy je u kogoś bliskiego?

Nie należy od razu rozumieć pierwszego zachorowania i leczenia jako kontaktu z poradnią zdrowia psychicznego już na zawsze. Te choroby nie przypominają swoim przebiegiem leczenia nadciśnienia, które - jak się już zacznie - trzeba kontynuować do końca życia. Bywają różne sytuacje. Owszem, mamy pacjentów leczonych przewlekle. Ale też pozostawanie pod stałą opieką psychiatry nie oznacza, że cały czas się choruje.

Aktywna choroba to ułamek - i najczęściej tak naprawdę margines - opieki poradni zdrowia psychicznego. Kiedy uzyskujemy u chorego pewną stabilność postrzegania, myślenia, przeżywania, inaczej mówiąc - dochodzimy do dobrego samopoczucia i stanu zdrowia - wtedy skupiamy się na rehabilitacji.

Nie mamy takich narzędzi, jakie chcielibyśmy mieć, ale to element nie mniej ważny niż leczenie farmakologiczne. Samo leczenie trwa, tak naprawdę, krótko. Gdyby prześledzić wpisy w kartach zdrowia w poradni, najczęściej znaleźlibyśmy informację, że pacjent prezentuje się dobrze, tak się też czuje i tak chciałby funkcjonować. Tylko z tym ostatnim elementem bywają problemy.

Za powrót dozdrowia uznajemy nie tylko normalizację procesów psychicznych, ale i funkcjonowania społecznego. Nasi pacjenci chcieliby żyć tak jak inni - chodzić do pracy, mieć rodzinę, realizować marzenia, ale często tej perspektywy nie mają.

Dlaczego?

Nawet kiedy dochodzimy do momentu remisji i nie walczymy już z objawami chorobowymi, to często borykamy się z ubytkami w funkcjonowaniu pacjentów. Rodzi się u nich niechęć do samodzielności, pewne ograniczenia w komunikacji społecznej.

Chorzy mają obawy, mniej lub bardziej autentyczne, które powodują, że pacjenci stronią od ludzi, środowiska, obawiają się stygmatyzacji. Nastawiają się na unikanie. Przyjmują defensywny styl funkcjonowania, nie wybiegają do przodu i ich plan na dalsze życie ogranicza się do kilku najbliższych dni.

Tego się najbardziej obawiamy - że pacjent przybierze postawę skrajnego wycofania i nie będzie chciał aktywnie w życiu uczestniczyć, chociaż to podstawowe leczenie było udane. Wyznacznikiem sukcesu terapeutycznego jest jednak przywrócenie pacjenta do społeczeństwa.

Na czym polega rehabilitacja? Na znajdowaniu ludziom celów w życiu?

My w poradni celów dlapodopiecznych nie wymyślamy. Staramy się, aby pacjent nie pozbywał się swoich marzeń, dążeń, ambicji. Ludzie rezygnują z edukacji, pracy, kontaktów z innymi. Choroba ma wymiar nie tylko psychopatologiczny, ale rodzi także kontekst społeczny. Jesteśmy po to, aby inspirować naszych pacjentów, by nie rezygnowali. Celów im nie wymyślamy, ale chcemy, aby mieli własne i aby za nimi podążali.

Bez wsparcia otoczenia to może być niemożliwe...

Jest ono bardzo ważne, ale wsparcie należy też właściwie rozumieć. Nie polega ono na każdorazowym wyręczaniu, dawaniu gotowych rozwiązań i kierowaniu na rentę. Źle rozumiana pomoc może bardziej "inwalidyzować" niż pomagać. Ale jednak każda inicjatywa, która chorych wspiera mądrze i pomaga w ich rehabilitacji, jest ważna. Istotna jest w tym wszystkim także komunikacja na wielu płaszczyznach: między pacjentem, rodziną, terapeutami i instytucjami.

Czy chorzy psychicznie mają łatwy dostęp do rehabilitacji?

Brakuje na to pieniędzy. Mamy Ustawę o ochronie zdrowia psychicznego, modelowe rozwiązania opracowane na wzór tych, które sprawdziły się w świecie zachodnim - ośrodki dziennego pobytu, mieszkania chronione. Ale nie mamy finansów na realizację tych zadań.

Rehabilitacja kuleje, ponieważ dotychczas głównym celem leczniczym pozostawało zapewnienie adekwatnych środków na leczenie biologiczne. Chorzy psychicznie nie potrafią upomnieć się o swoje prawa, chociaż bardzo chcą wrócić do normalnego życia. Nie zobaczymy ich ze sztandarami, na pochodach, manifestacjach, zgromadzeniach czy protestach, sygnalizujących, że też żyją i mają swoje potrzeby.

To osoby, które skupiają się na swojej niemocy i bezsilności, często bez odwagi. A wystarczy je ośmielić i pomóc im, by mogły dobrze się czuć, funkcjonować, pracować.

Gdyby jeszcze pracodawcy chcieli takich ludzi zatrudniać...

Istnieje społeczna obawa pracodawców przed chorymi psychicznie. Widzimy to jak na dłoni, obserwując rynek pracy. Tymczasem ci chorzy, którym udało się uzyskać zatrudnienie, są tak sumienni, że każdemu życzyłbym takiego pracownika. Trzeba tylko dostosować wymagania na stanowisku pracy do możliwości osoby.

Zawsze nieznana pozostaje kwestia choroby. Bo nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy nie będzie jakiejś absencji spowodowanej względami zdrowotnymi. Tych okresów, przy pewnej przychylności pracodawców, jest jednak zazwyczaj znacznie mniej niż okresów po prostu wyrównanego samopoczucia.

Pracujący chorzy bardzo się starają, żeby nie odstawać od oczekiwań i zobowiązań, jakie na siebie wzięli. Co więcej, pracują rzetelnie, sumiennie, z poświęceniem. Tak się dzieje z większością osób. Chorych psychicznie powinniśmy traktować tak samo jak ludzi cierpiących na np. zapalenie trzustki, cukrzycę czy inne choroby.

Jeśli tylko spotkają pracodawcę bez oporów i obaw, a jeszcze do tego wspierającego, to są pracownikami, na których można polegać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24