Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie. Willingen dobrze się kojarzy

aip24.pl
Kamil Stoch
Kamil Stoch archiwum
Skocznia Muehlenkopf w Willingen. To miejsce dobrze nam się kojarzy. Wygrywali tutaj Adam Małysz i Kamil Stoch. W piątek o godzinie 18 pierwszy konkurs indywidualny.

Rok temu zawody w Willingen były ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami w Soczi. Stoch wygrał dwukrotnie - w drugim konkursie wręcz znokautował rywali - a potem nie miał sobie równych na olimpijskich skoczniach w kompleksie Russkije Gorki. Tym razem do najważniejszej imprezy sezonu, czyli mistrzostw świata w Falun, jest jeszcze trochę czasu, więc zawody w Niemczech będą dla reprezentantów Polski kolejnym etapem budowania formy i rywalizacji o miejsce w kadrze, która poleci do Szwecji. Nie ostatnim jednak - w przyszłym tygodniu czekają ich jeszcze zawody w Titisee-Neustadt, a potem treningi w Polsce.

- Mam nazwiska pewniaków, ale są też znaki zapytania - mówi trener Łukasz Kruczek, który do Willingen zabrał sześciu zawodników, choć w kwalifikacjach może ich wystawić pięciu. Dziś wystartują Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Jan Ziobro oraz Klemens Murańka. W niedzielę - wtedy zaplanowany jest drugi konkurs indywidualny - w miejsce jednego z nich wskoczy Maciej Kot. Zakopiańczyk w piątek ma być tylko przedskoczkiem, ale zgodnie z zapewnieniami Kruczka będzie brany pod uwagę na sobotni konkurs drużynowy.

Stworzenie mocnej drużyny na MŚ to w tej chwili najważniejsze zadanie szkoleniowca kadry. O formę Stocha, który w Falun będzie bronił tytułu mistrza świata na dużej skoczni, można być raczej spokojnym. Ale co z resztą?

Największą zagadką sezonu jest słaba forma Kota. Siódmy zawodnik igrzysk w Soczi, członek drużyny, która dwa lata temu w Val di Fiemme zdobyła brązowy medal MŚ, od początku sezonu szuka formy. Na miesiąc wypadł z kadry, nie pojechał na Turniej Czterech Skoczni. O miejsce w kadrze na MŚ będzie musiał ostro walczyć.

- Całym sercem jestem z Maćkiem, wydaje mi się, że teraz powinien już złapać formę i na mistrzostwach będzie mocnym punktem - mówi Kazimierz Długopolski, trener w AZS Zakopane, klubie Kota. - Niełatwo jednak dociec, skąd wziął się u niego taki kryzys. Wbrew obiegowej opinii, z trenerami kadry kontakt jest utrudniony, odseparowują się od nas. Może jedynie Jasiu Szturc z Wisły ma z nimi inne relacje. Z innymi się nie konsultują, a szkoda, bo przecież ja takiego Maćka znam od dziecka. Zresztą próbuję mu przekazywać swoje uwagi, ale same słowa nie wystarczą.

Jakie to uwagi? - Na moje oko za wcześnie zaczyna odbicie i jest za bardzo wyprostowany - wyjaśnia Długopolski. - Wyjście z progu polega na tym, żeby biodra unieść do góry, zrobić taki "parasol", bo to daje noszenie w pierwszej fazie. Tego u niego brakuje. Zresztą tak było już latem. A jak się odda trzysta skoków z takim błędem, to potem trudno jest z tego wyjść. Ale wierzę w niego, to mądry chłopak.

U innych - nie licząc Stocha - polskich skoczków postępy było ostatnio widać. Stabilniej skakał Żyła, coraz lepiej Zniszczoł. Mocnym kandydatem do kadry na MŚ wydaje się też Murańka.

- Można mówić, że nasi skoczkowie zrobili ostatnio krok do przodu - uważa Długopolski. - Nadzieja na medale w Falun jest duża, zwłaszcza że mamy Kamila. Drużyna? Też w nią wierzę. Zobaczymy, co Polacy pokażą w Willingen.

Program weekendu: dzisiejszy konkurs rozpocznie się o g. 18, sobotnia "drużynówka" o 16, a niedzielne zawody o 15. Transmisje w Eurosporcie i TVP1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24