Ciarko PBS Bank Sanok podejmuje dziś Jastrzębie

- Wyszliśmy w kierunku kibiców, którzy będą chcieli zobaczyć mecz półfinałowy piłkarzy ręcznych Polski z Katarem - mówi wiceprezes Maciej Bilański.
W tym sezonie cztery razy dochodziło już do rywalizacji Ciarko z JKH. Mecze były bardzo zacięte, choć za każdym razem wygrywali gospodarze - sanoczanie 4:1 i 2:1 po karnych, jastrzębianie 2:0 i 3:2 po karnych.

- Na pewno oba zespoły są bardzo wyrównane, dlatego przebieg meczu będzie zależał od małych rzeczy, zwłaszcza gry w przewagach. Myślę, że jeśli strzelimy pierwsi bramkę, to wygramy - zapewniał David Turon na oficjalnej stronie klubu.

- Bardzo lubię grać z Sanokiem, to są bardzo "elektryczne" spotkania. A ja mam dodatkową motywację - mówi Przemysław Odrobny, bramkarz JKH, a jeszcze niedawno Ciarko.

Na pewno nie wystąpią zawieszeni za kary meczu Matt Williams, Mike Danton oraz Maciej Urbanowicz. Do treningów powrócił Krzysztof Zapała, ale jego powrót do gry przewidziany jest po przerwie, czyli 13 lutego. Piątkowa seria gier będzie bowiem ostatnią przed dwutygodniową przerwą na zgrupowanie i turniej reprezentacji.

Każda z drużyn chciałaby przystępować do play-off z pierwszego miejsca, bo - po pierwsze - aż do końca sezonu będzie mieć atut swojej hali, po drugie - w ćwierćfinale trafi na najmniej wymagającego rywala. Różnice w tabeli są jednak minimalne - Sanok i Jastrzębie mają po 86 pkt, tyszanie - oczko mniej. Inni nieco odpadli.