- Co zadecydowało o waszym zwycięstwie nad Szwedami? -Przede wszystkim obrona. Z tyłu zagraliśmy bardzo szczelnie, a jeśli już Szwedom udało się oddać rzut, to pomagał nam w bramce Sławek Szmal. W ataku może zdarzyło nam się dziś parę błędów, ale zagraliśmy spokojnie i szanowaliśmy piłkę. To także był klucz do tego zwycięstwa. Dzisiaj byliśmy prawdziwą drużyną i niech ta drużyna zostanie już do końca turnieju. Po takim spotkaniu wszyscy zasługują na pochwałę.
-W końcówce górę wzięło chyba wasze większe doświadczenie, bo nie pozwoliliście w niej Szwedom na wiele, za to oni co chwilę łapali wówczas kary. -Kontrolowaliśmy ten mecz w końcówce. Wiedzieliśmy, że prowadząc nie możemy za szybko oddawać rzutów. Parę błędów nam się jednak przytrafiło i na pewno musimy nad nimi jeszcze popracować, ale teraz cieszymy się ze zwycięstwa i świętujemy awans do ćwierćfinału mistrzostw świata.
-To był wasz zdecydowanie najlepszy mecz w turnieju w Katarze. -Wszyscy wiedzieliśmy, że nie prezentowaliśmy tutaj do tej pory tego, na co nas stać. Dzisiaj pokazaliśmy jednak wolę walki i to serducho, które zostawiliśmy na boisku przesądziło, że pokonaliśmy Szwedów.
-Wszyscy wytykali wam sześć zmarnowanych rzutów karnych w meczu z Arabią Saudyjską, ale od tej pory wykorzystał pan wszystkie rzuty z 7 metrów. Dziś rzucił pan w ten sposób aż cztery bramki. -O karnych nie trzeba gadać, trzeba je rzucać. Na razie wchodzi, jest fajnie i niech tak zostanie.
-To, że zna pan tych bramkarzy z Bundesligi ułatwiało panu zadanie? -Ciężko powiedzieć, bo w Bundeslidze nie wykonuję karnych. Nie analizuję też przed meczem zachowania bramkarzy. Po prostu wychodzę, zamykam oczy i rzucam (śmiech).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?