Developres Rzeszów powalczy dziś o punkty w Pile

Rzeszowianki liczą na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w Orlen Lidze, pilanki zaś - na pierwszą wygraną u siebie. Obie ekipy dzieli w tabeli jedno miejsce i dwa punkty. W pierwszym meczu w Rzeszowie górą były pilanki, wygrywając 3:0, ale Developres zrewanżował się im dwa tygodnie temu w Pucharze Polski (3:0).

- Tłumaczyli się wtedy, że mają problemy zdrowotne, teraz ponoć mają być w komplecie - mówi Marcin Wojtowicz, trener Developresu.

- Myśmy jednak też byli bez dwóch podstawowych zawodniczek, a Kasia Warzocha grała z kontuzją. Ten sobotni mecz może być inny; chciałbym, aby jednak zakończył się takim samym wynikiem. Dla nas to bardzo ważny mecz, jeśli chcemy być wyżej w tabeli.

7 stycznia w Pile nie zagrała kontuzjowana Emilia Mucha, teraz może zabraknąć innej naszej przyjmującej. Z przyczyn osobistych do Piły nie pojedzie prawdopodobnie Magda Olszówka.

W lepszej sytuacji jest zatem mająca pełny skład Nafta. Tym bardziej że do drużyny po ponadpółrocznej przerwie wraca Irina Archangielska. To legenda Nafty, z którą zdobyła cztery tytuły mistrza Polski i zagrała z nią w final four Ligi Mistrzyń. Z pochodzenia Rosjana, ale od 19 lat ma polskie obywatelstwo. Mimo że ma blisko 50 lat, zagrała w ostatnim meczu z Legionovią.

W Nafcie jednak nie jest tak kolorowo. Nikt tego głośno nie mówi, ale plotka głosi, że klub nie płaci zawodniczkom. Wyniki drużyny tylko pogarszają sytuację. Nafta wygrała ostatni raz 22 listopada w Bydgoszczy, u siebie kibice swojej drużyny nie widzieli zwycięskiej od kwietnia ubiegłego roku, kiedy to pilanki wygrały baraże z Karpatami Krosno.

- Oni mają swoje problemy i my też. Po cichu liczę, że te nasze problemy nas zmobilizują, że uda się zakończyć rundę zasadniczą - być może - nawet na 9. miejscu - mówi Wojtowicz.

Nasze siatkarki do Piły wyjechały w czwartek wieczorem. Mecz z Naftą w sobotę o 18.