Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

36-letni pedofil spod Strzyżowa nie pochodzi z Podkarpacia [NOWE FAKTY, WIDEO]

Anna Janik
Archiwum/Łukasz Solski
Na trop pedofila policjanci z komendy w Strzyżowie wpadli po tym, jak 15-stycznia ich koledzy z Lublina poprosili o pomoc w poszukiwaniu zaginionej 13-latki.

Zniknięcie dziecka zgłosili rodzice. Po sprawdzeniu komputera dziewczynki okazało się, że może być ona u poznanego w sieci dorosłego mężczyzny z Podkarpacia, zamieszkującego powiat strzyżowski. Co ciekawe, policja dokładnie wiedziała,jaki adres w pierwszej kolejności sprawdzić.

- Pół roku temu mieliśmy podobne zgłoszenie, tyle, że dziewczyna była z innego województwa i ostatecznie z zeznań się wycofała, a sprawę umorzono - mówi kom. Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. - Ale mężczyznę mieliśmy od tej pory "na celowniku"- dodaje.

Na seks zgodziła się dobrowolnie

Tym razem udało się go złapać go na gorącym uczynku, bo kiedy mundurowi zapukali do drzwi jego domu, w środku była 13-latka. 36-latek pojechał po nią autem do jej miejscowości pod Lublinem. Czekała tam na przystanku.

Jak wynika z zebranych dotąd materiałów, wiedziała, w jakim celu spotka się z mężczyzną i nie była do niczego zmuszana. Dlatego na razie mężczyzna nie usłyszał zarzutu gwałtu. Strzyżowska prokuratura chce, by odpowiadał za uprowadzenia małoletniej i obcowania płciowego z nieletnią poniżej 15 lat. Z badania, jakie przeprowadził biegły ginekolog wynika, że w czasie, którego dotyczy postępowanie dziewczynka odbyła dwa stosunki płciowe. Ale jej wersji wydarzeń śledczy na razie nie znają, bo zgodnie z prawem zeznania może złożyć przed sądem w obecności biegłego psychologa.

- Jego opinia będzie ważna, bo oceniając stopień rozwoju umysłowego i psychicznego pokrzywdzonej będzie wiadomo, jaka jest wiarygodność złożonych przez nią zeznań - mówi prok. Zbigniew Wieszczek, z-ca prokuratora rejonowego w Strzyżowie. - Sam podejrzany w pierwszych wyjaśnieniach twierdził, że przywiózł pokrzywdzoną do siebie, bo chciał jej pomóc. W związku z problemami w szkole i w domu miała mieć myśli samobójcze - wyjaśnia prokurator.

Grozi mu 12 lat więzienia

W wyjaśnieniu 36-latek dodał, że samego aktu płciowego nie pamięta, bo wieczorem wypił piwo i położył się spać. W nocy miała przyjść do niego 13-latka i zacząć się przytulać. Wtedy podejrzany zasnął i obudził się dopiero rano. Tyle, że w drugim wyjaśnieniu potwierdza już, że doszło między nimi do zbliżenia, ale dlatego, że nie wiedział, że dziewczynka jest tak młoda.

36-latek nie pochodzi z Podkarpacia. Urodził się na Pomorzu, a w powiecie strzyżowskim mieszka dopiero kilka lat. Obecnie przebywa w trzymiesięcznym areszcie. Policja zabezpieczyła jego telefony, komputer oraz aparat fotograficzny.

- Niekoniecznie musimy znaleźć tam dziecięcą pornografię, bo pedofile dobrze wiedzą, że to są rzeczy, które ich demaskują, dlatego swoją chorobę realizują w inny sposób - dodaje komisarz Międlar.

Ponieważ śledztwo jest w początkowej fazie nie można wykluczyć, że podejrzany usłyszy nowe zarzuty. Prokurator może też surowiej zakwalifikować zarzucane mu czyny.

- To, czy w tym przypadku od początku do końca rzeczywiście wszystko odbyło się dobrowolnie okaże się po przesłuchaniu pokrzywdzonej - zaznacza prokurator Wieszczek. - To planujemy w przyszłym tygodniu - dodaje.

W 2013 r. podkarpacka policja wszczęła 50 postępowań w związku z obcowaniem lub innymi czynnościami seksualnymi w stosunku do nieletnich. W tamtym roku było ich 49.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24