Wiśniewski po ograniu Rosji: gdybyśmy przegrali nie byłoby co wracać do kraju

- Gratulujemy, bo to właśnie pańskie trafienie zadecydowało o naszym zwycięstwie z Rosją. - Bardzo się cieszymy się, że wygraliśmy po ciężkim boju z Rosją. Już wcześniej mówiliśmy, że gdybyśmy przegrali w tym turnieju z Niemcami i Rosjanami, to chyba nie mielibyśmy po co wracać do kraju. Dziś udało się nam wygrać, choć niemal przez cały mecz przegrywaliśmy z Rosjanami. Na szczęście w końcówce to rywale grali w osłabieniu, a my potrafiliśmy to wykorzystać.

- Pierwszą połowę po raz kolejny w tych MŚ przegraliście. Czemu tak ciężko wchodzicie w mecz? - Z Rosją to już niemal tradycja. Przed rokiem w ME przegraliśmy ją czterema bramkami. Teraz tylko jedną. Na szczęście po przerwie gramy z Rosjanami znacznie lepiej i zawsze odrabiamy straty. Zgadzam się jednak, że te nie najlepsze początki spotkań są problemem. Nie możemy jakoś wejść w ten turniej i złapać właściwego rytmu. Na razie nasza dyspozycja w MŚ tak faluje.

- Może to właśnie wygrana z Rosją będzie przełomem i od tej pory zaczniecie grać na miarę swoich dużych możliwości? - Wygrana z Rosją na pewno nas podbuduje. Praktycznie zapewniliśmy już sobie awans do 1/8 finału. W czwartek powinniśmy uporać się z Arabią Saudyjską, a na zakończenie zagrać z Danią o pierwsze lub drugie miejsce w grupie.