Developres SkyRes Rzeszów - PGE Atom Trefl Sopot 1:3 (16:25, 15:25, 25:23, 16:25)
Developres: Magdalena Olszówka, Dominika Nowakowska, Magdalena Hawryła, Paula Szeremeta, Karolina Filipowicz, Paulina Głaz, Lucyna Borek (libero) oraz Emilia Mucha, Ewa Śliwińska, Adrianna Budzoń.
Atom Trefl: Charlotte Leys, Izabela Bełcik, Anna Miros, Zuzanna Efimienko, Britney Cooper, Klaudia Kaczorowska, Agata Durajczyk (libero) oraz Anna Kaczmar, Katarzyna Zaroślińska, Justyna Łukasik, Maja Tokarska, Deja Mcclendon
Rzeszowianki wyszły do tego spotkania chyba mało skoncentrowane, bo po trzech akcjach było 0:3 dla sopocianek.
Gospodynie jednak wzięły się w garść, wykonały dwa skuteczne bloki, a po błędzie Anny Miros doprowadziły do remisu po 5. Remis jednak nie utrzymał się długo, bo po serii szkolnych błędów rzeszowianek znów odskoczyły przyjezdne. Podobna sytuacja miała w pierwszym secie miejsce jeszcze dwa razy. Jak tylko rzeszowianki dochodziły rywalki, to te szybko odskakiwały.
Przełomowa okazała się druga przerwa techniczna po której zespół beniaminka nie był już w stanie się podnieść.
Drugi set rozpoczął się ponownie od wysokiego prowadzenia sopocianek. Tym razem jednak gospodynie nie były w stanie nawiązać walki.
Gospodynie miały swoją chwilę na początku trzeciej partii. Z 0:1 wyciągnęły na 4:1. Pierwsze w tym meczu prowadzenie Developresu utrzymało się jedynie przez kilka akcji. Sopocianki wyrównały tuż przed pierwszą przerwą techniczną. Po niej rzeszowianki niestety nie potrafiły podtrzymać skuteczności. Dwa razy zablokowana została Paula Szeremeta i "Atomówki" przejęły inicjatywę. Siatkarki Developresu walczyły jednak do końca. Po serii skutecznych zagrywek Emilii Muchy wyszły na prowadzenie 21:20, a następnie 22:21. O dziwo w końcówce emocji nie wytrzymała Brittnee Cooper, która w ostatnich dwóch akcjach posłała piłkę w aut. Dobra gra rzeszowianek obudziła publiczność, która na stojąco oglądała ostatnią akcję.
Rozpędzone gospodynie świetnie zaczęły czwartego seta. Paulina Głaz dwoma skutecznymi atakami wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 3:0. Rzeszowianki trzymały prowadzenie, ale tylko do czasu gdy na zagrywce pojawiła się Klaudia Kaczorowska. Jedna z najlepiej serwujących w lidze zawodniczek pokazał swój kunszt i doprowadziła do remisu. Rzeszowianki walczyły, ale to "Atomówki" miały sytuację pod kontrolą.
Wszelkie wątpliwości rozwiała ostateczne Maja Tokarska. Po drugiej przerwie technicznej popisała się serią skutecznych zagrywek. Ze stanu 13:16 zrobiło się 13:21 i było po meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]