Paliwo na Podkarpaciu jest dobrej jakośći. LPG również

Kontrole jakości paliwa prowadzone są od 2003 r. Gaz LPG inspektorzy sprawdzają od 6 lat. To właśnie w przypadku tego ostatniego nastąpił największy skok jakościowy.

- Pamiętam, że w pierwszym badaniu w 2008 r. zakwestionowaliśmy 50 proc. próbek. Nie przechodziły badania działania korodującego na miedź - mówi Anna Czarnek z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Rzeszowie. - Miało to negatywny wpływ na układy paliwowe, bo elementy miedziane ulegały szybszej korozji.

W 2014 r. wszystkie 23 przebadane stacje LPG spełniły normy. Z kolei ze stacji benzynowych na Podkarpaciu pracownicy inspekcji handlowej pobrali w ubiegłym roku 92 próbki. Tylko w czterech jakość paliwa budziła wątpliwości.

W dwóch przypadkach zakwestionowano odporność oleju napędowego na utlenianie, co grozi zanieczyszczeniem filtrów paliwowych resztkami biokomponentów. W jednym przypadku temperatura zapłonu oleju była zbyt niska, co może skutkować jego samozapłonem. Benzyna, która nie spełniła norm, miała nieprawidłową prężność par, co może powodować problemy z rozruchem silnika lub jego płynną pracą.

- Nie wynika to z celowego działania sprzedawcy, raczej z niewłaściwego transportu paliw lub ich zbyt długiego składowania - zaznacza Anna Czarnek. - Zjawiska celowego mieszania paliw u nas nie ma - dodaje.

O nieprawidłowościach WIIH każdorazowo powiadamia Urząd Regulacji Energetyki i prokuratury. Większość postępowań jest umarzana. Sprawy, które trafiają do sądów, kończą się nałożeniem na sprzedawcę grzywny.