Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

67-latka straciła 15 tys. złotych. Myślała, że pomaga rodzinie

Norbert Ziętal
67-letnia kobieta z Gronowa Elbląskiego przelała 15 tys. złotych na konto osk. Marka M. (na fot). Straciła wszystkie oszczędności
67-letnia kobieta z Gronowa Elbląskiego przelała 15 tys. złotych na konto osk. Marka M. (na fot). Straciła wszystkie oszczędności Norbert Ziętal
Przed jarosławskim sądem rejonowym zeznania składała 67-latka oszukana przez tzw. fałszywych wnuczków. Straciła wszystkie oszczędności. Chodzi o proces dwóch mieszkańców Poznania, oskarżonych o wyłudzanie pieniędzy od starszych osób metodą na wnuczka.

Do 67-letniej mieszkanki Gronowa Elbląskiego w woj. warmińsko - mazurskim, na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna.

- Ciociu nie poznajesz mnie? To ja Sławek. Czy nie mogłabyś mi pożyczyć pieniędzy. Zapytałam ile chciałby. On, że 15 tys. złotych. Dziecko, nie mam tyle. Tak odpowiedziałam - opowiada przed sądem kobieta.

Przesłuchanie odbywało się poprzez wideokonferencję. Proces odbywał się w Sądzie Rejonowym w Jarosławiu. Kobieta zeznawała w sądzie w Elblągu. Takie zabieg stosowany jest niekiedy przez sądy, gdy świadek lub biegły nie może przyjechać na rozprawę z powodu dużej odległości lub gdyby wiązało się to z większymi kosztami. W przypadku tego procesu wideokonferencje będą jeszcze stosowane, bo poszkodowani to osoby starsze, schorowane, mieszkające w różnych regionach Polski.

- On tak bardzo płakał, błagał mnie o pożyczenie tych pieniędzy. Mówił, że gdy ich mu nie pożyczę, to straci 28 tys. złotych - opowiada kobieta.

Stwierdziła, że ma na koncie bankowym 15 tys. złotych, ale nie chce likwidować lokaty. Mężczyzna poprosił kobietę o podanie numeru jej telefonu komórkowego, stwierdził, że gdzieś go zgubił. Za chwilę ponownie zadzwonił. Na komórkę. Prosił kobietę, aby się nie rozłączała, tylko wysłuchała go do końca.

- Obiecywał, że szybko odda mi pieniądze, z odsetkami i pokryje wszystkie koszty - mówi pokrzywdzona.

Dała się przekonać. Pojechała do banku, zlikwidowała lokatę i przelała pieniądze błyskawiczną usługą na konto oszusta. Ten, w ciągu zaledwie godziny od wykonania pierwszego telefonu, wzbogacił się o 15 tys. złotych. Jednak było mu za mało. Za chwilę znowu zadzwonił do kobiety. Poprosił o jeszcze choćby 5 tys. złotych. Wyjaśnił, że pieniądze są mu potrzebne na zakup maszyn.

- Dziecko, tyle co miałam, to ci dałam. Nie mam więcej - odpowiedziała.

67-latkę coś jednak tchnęło. Zadzwoniła do córki swojej siostry. Chciała rozmawiać z jej mężem, czyli prawdziwym Sławkiem.

- Ciociu, ja od ciebie nigdy nie pożyczyłbym pieniędzy - oświadczył.

Wtedy kobieta zorientowała się, że została oszukana, powiadomiła policję. Tymczasem nieznajomy zadzwonił, jak obiecał, następnego dnia. Gdy kobieta powiedziała, że złożyła zawiadomienie o oszustwie, mężczyzna rozłączył się i już więcej nie odezwał.

Oskarżonymi w tej sprawie są dwaj mieszkańcy Poznania. 60-letni rencista Marek M. i 30-letni bezrobotny Sebastian G. Prokurator zarzuca im oszukanie kilkunastu osób z różnych regionów Polski metodą na "wnuczka", "siostrzeńca" i "policjanta CBŚ". Pokrzywdzeni tracili od kilku do nawet 115 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24