Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile zarabia lekarz rodzinny? To zależy od liczby jego pacjentów i stanu ich zdrowia

ddziopak
W naszym regionie jest ponad 700 miejsc, gdzie przyjmują lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. To specjaliści medycyny rodzinnej, pediatrzy, interniści.
W naszym regionie jest ponad 700 miejsc, gdzie przyjmują lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. To specjaliści medycyny rodzinnej, pediatrzy, interniści. 123rf
Lekarz rodzinny jest jak żołnierz na pierwszej linii frontu. To do przychodni POZ idziemy w pierwszej kolejności. Im więcej pacjentów zaufa lekarzowi, tym zyskuje on większy kapitał.

Stawka kapitacyjna - co się zmienia?

Stawka kapitacyjna - co się zmienia?

* Znikają mnożniki za pacjentów z cukrzycą i chorobami ukłądu krążenia. Lekarz, który miał pod opieką takich pacjentów, otrzymywał za każdego trzykrotność podstawowej stawki kapitacyjnej.

* Znika tzw. katarkowe, do którego lekarz miał prawo od listopada do marca w sytuacji zwiększonej zachorowalności na infekcje. "Katarkowe" było wypłacane, gdy co najmniej 25 proc. przyjętych pacjentów miało objawy np. przeziębienia, grypy.

* Wchodzi nowy modyfikator stawki kapitacyjnej za pacjentów od 40 do 65 r. ż. Lekarz otrzyma za nich stawkę kapitacyjną wyższą od podstawowej o 10 procent.

Gdy okazało się, że lekarze rodzinni zamkną po Nowym Roku swoje gabinety, na forach internetowych zawrzało: "Biznesmeni, a nie lekarze". Na głowy potestujących posypały się gromy. Atmosferę podgrzewały wypowiedzi Bartosza Arłukowicza.

Minister zdrowia na licznych konferencjach prasowych podkreślał, że lekarze walczą o pieniądze, mimo że i tak zaproponowano im większe stawki. Wedłu szefa resortu zdrowia nakłady na podstawową opiekę zdrowotną mają w 2015 r., w skali całego kraju, wzrosnąć o 1,1 mld zł. I choć lekarze podkreślali, że wysokość stawki kapitacyjnej nie jest gością niezgody, to w wizerunkowym starciu górą wydawał się być Arłukowicz.

O co chodzi z tą stawką

Czym jest podstawowa opieka zdrowotna? Lekarze rodzinni lubią mówić, że ich praca jest jak walka na pierwszej linii frontu.
- To do nas chory kieruje swoje kroki w pierwszej kolejności - mówi lek. Marek Krupowczyk, specjalista medycyny rodzinnej, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych na Podkarpaciu.

W naszym regionie jest ponad 700 miejsc, gdzie przyjmują lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Czasem są to małe jednoosobowe gabinety. Niekiedy duże ZOZ-y, w którzych pracuje po kilku specjalistów: medycyny rodzinnej, internistów, pediatrów. Każdy lekarz rodzinny prowadzi tzw. listę aktywną. Zapisują się na nią pacjenci, którzy chcą być pod jego opieką. Podstawą finansowania POZ jest stawka kapitacyjna. To ryczałt, który idzie za każdym pacjentem. Co ważne, lekarz otrzymuje takie same pieniądze niezależnie od tego, czy pacjent odwiedził go 20 razy w roku, czy też wcale.

- Jeden lekarz może mieć na liście mak- symalnie 2750 pacjentów. Na więcej wydajemy zgodę tylko w wyjątkowych, uzsadnionych przypadkach, gdy np. na jakimś terenie brakuje lekarzy - mówi Marek Jakubowicz, rzecznik podkarpackiego oddziału NFZ w Rzeszowie.

W 2014 r. i przez ostatnie sześć lat podstawowa stawka kapitacyjna wynosiła 8 zł miesięcznie. Rocznie dawało to sumę 96 zł. Kwota ta ulegała zwiększeniu, gdy zastosowano tzw. modyfikatory, np. w przypadku dzieci do 6 roku życia i osób po 65 roku życia. Za opiekę nad takimi pacjentami specjalista otrzymywał z funduszu blisko 200 zł rocznie. Jeszcze więcej, bo 2,5--krotność stawki podstawowej wiązała się z opieką nad pensjonariuszami domów pomocy społecznej.

2 tys. pacjentów na liście

Jak wynika z danych podkarpackiego NFZ rodzinni w naszym regionie mają na swoich listach średnio 2 tys. osób. W 2014 r. średnia stawka kapitacyjna, jaka szła za jednym pacjentem , wynosiła 138 zł rocznie. Rachunek jest prosty: w ciągu roku do lekarza, który ma na liście 2 tys. osób, powinno trafić z NFZ 276 tys. zł. Oczywiście, nie oznacza to, że tyle zarabia medyk. Z tej puli musi opłacić badania, na które skieruje pacjenta. Dotychczas na liście analiz będących w gestii specjalisty POZ było ponad kilkadziesiąt badań, m.in. wykonywane z krwi, USG jamy brzusznej, EKG, RTG kręgosłupa, klatki piersiowej, niektóre badania mikrobiologiczne i układu krzepnięcia, analiza moczu, kału.

- To nie koniec wydatków. Naszym obowiązkiem jest także posiadania sprzętu, np. EKG, wyposażenie placówki w leki i środki opatrunkowe. Ponosimy koszty związane z informatyzacją, utrzymaniem środków transportu, korzystaniem z mediów, wynajęciem bądź zakupem i utrzymaniem budynku przychodni lub gabinetu, remontami. Płacimy pensję rejestratorce, osobie sprzątającej, konserwatorowi, pielęgniarce zabiegowej, czyli tej, która zajmuje się zmianą opatrunków, wykonywaniem szczepień - dodaje Marek Krupowczyk.

To, co zostanie, po potrąceniu podatku i składek na ZUS, stanowi pensję lekarza rodzinnego. O jakie kwoty może finalnie chodzić? 100 tys. rocznie? Mniej, więcej? Na ten temat lekarze nie chcą rozmawiać. Argumentują jednak, że wśród nich jest sporo kolegów, którzy mają na listach nie więcej niż 1000 lub zaledwie 500 pacjentów. I z trudem wiążą koniec z końcem. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że wśród lekarzy innych specjalności lekarze rodzinni uchodzą za grupę dobrze wynagradzaną.

- Skoro jest nam tak dobrze, to dlaczego wśród absolwentów akademii medycznych brakuje chętnych na specjalizację z medycyny rodzinnej? - pyta Marek Krupowczyk. - Młodzi lekarze, gdy widzą, że jednego dnia trzeba przyjąć nawet 50-60 pacjentów, mówią szybko: my dziękujemy! Wolą specjalizację chociażby z kardiologii czy neurologii, które stwarzają więcej możliwości na medycznym rynku pracy.

Rok zmian

W tym roku stawka kapitacyjna ma wzrosnąć do 140 zł za pacjenta rocznie. Lekarzom zabrano jednak korzystne mnożniki za chorych z cukrzycą i chorobami układu krążenia. Za takich pacjentów otrzymywali trzykrotność stawki podstawowej.

- Minister zdrowia jedną ręką daje, a drugą zabiera. Jednak, o ile głośno mówił o swojej rzekomej hojności, to nie był już tak wylewny na temat cięć i dołożenia nam dodatkowych obowiązków - kwituje doktor Marek Krupowczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24