Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiąc złotych miesięcznie nie rozwiąże problemu z dzietnością

Małgorzata Motor
Archiwum
Rozmowa z Arturem Raganem, ekspertem rynku pracy i rzecznikiem prasowym Work Express

Tysiąc złotych miesięcznie przez rok po urodzeniu dziecka dla osób bezrobotnych, studentów, rolników oraz pracujących na umowach zapowiada Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Kobiety zaczną dzięki temu rodzić więcej dzieci?

Dobre i to, ale obawiam się, że to tylko jeden z pomysłów na kampanię wyborczą, a realny wpływ na dzietność będzie niewielki. Tysiąc złotych przez rok - dobra rzecz. Ale co dalej? Główna bariera dla młodych matek to problem z powrotem na rynek pracy. Obawa, że po urodzeniu i odchowaniu pociechy, nie będą mogły znaleźć pracy, jest powszechna i najskuteczniej powstrzymuje przed powiększeniem rodziny.

Trudno się dziwić. Wśród osób bezrobotnych sporo jest przecież młodych kobiet, które straciły pracę właśnie po urodzeniu dziecka.

Źródeł tego problemu jest kilka. Po pierwsze - w wielu zawodach rok nieobecności oznacza istotny spadek wartości pracownika dla pracodawcy. Wypadnięcie z obiegu na rok zwykle obniża efektywność pracy i konieczne jest nadrabianie zaległości po powrocie. Bezdzietne konkurentki w tym czasie zdążą podnieść swoje kwalifikacje i zdobyć kolejne doświadczenia. Kogo w takiej sytuacji pracodawca jest skłonny awansować? Z drugiej strony - pojawia się też problem związany ze stosunkiem pracodawców do świeżo upieczonych mam. Kojarzą im się one od razu z licznymi absencjami i niższą dyspozycyjnością. To krzywdzący stereotyp, bo w większości przypadków ciężar opieki nad dzieckiem przejmuje w Polsce najbliższa rodzina.

To jak skutecznie zachęcić rodziny do tego, żeby częściej decydowały się na potomstwo?

Moim zdaniem, racjonalne byłoby wydać pieniądze na zachęcenie przedsiębiorców do zatrudniania młodych mam. Na przykład model, w którym pracodawca, zatrudniając kobietę w okresie 24 miesięcy po porodzie, przez pierwszy rok zatrudnienia ma refundowane koszty ubezpieczeń społecznych. Policzmy: biorąc pod uwagę, że przy najniższej pensji (1750 brutto) pracownik dostaje do ręki 1286 złotych, a pracodawca z tego tytułu ponosi koszty w wysokości 826 zł, dopłata w tej wysokości na pewno wielu by zachęciła. Inny pomysł to refundowanie przez rok kosztów wykwalifikowanej opieki nad dzieckiem w miejscu zamieszkania. Wiele osób z grupy 50+ i doświadczeniem w opiece nad małymi dziećmi miałoby przynajmniej przez rok źródło przychodu, a młode mamy miałyby większe możliwości poszukania i utrzymania pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24