Mniej pieniędzy na piłkarską drużynę Siarki Tarnobrzeg

Walka o awans piłkarzy Siarki Tarnobrzeg do pierwszej ligi jest coraz mniej realna, wiele wskazuje na to, że zamiast tego celu drużynie przyjdzie wiosną podjąć walkę o utrzymanie się w drugiej lidze.

Podczas konferencji prasowej, prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb poinformował, że miejskie spółki rozwiązują umowy z klubem sportowym Siarka Tarnobrzeg SA. Nie oznacza to zagłady klubu, ale mocne ograniczenie jego działalności.

Spółki nie pomogą
Przed kilkoma tygodniami informowaliśmy, że miasto nie jest zainteresowanie budową sztucznego oświetlenia na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Bez takowego klub nie będzie miał szansy na otrzymanie licencji uprawniającej do gry w pierwszej lidze, o ile oczywiście wywalczy awans. Miasto nie będzie też finansowało klubu w dotychczasowym wymiarze.
- Spotkałem się już z prezesem klubu Dariuszem Dziedzicem i poinformowałem go, że miasto nie będzie przeznaczało na klub takich pieniędzy, jak do tej pory. Miasto przeznaczało około miliona złotych, w tym momencie nie powiem, że uzgodniłem, ale zadeklarowałem, iż te kwoty będą znacznie mniejsze, więc na każdą z rund będzie po 300 tysięcy złotych. Klub będzie musiał znaleźć sobie dodatkowych sponsorów. Spółki miejskie przestaną sponsorować klub, bo dysponują takim, a nie innym budżetem i po prostu nie stać ich na to - stwierdził prezydent.

Specjalna konferencja
Na przyszły tydzień prezydent Kiełb zapowiedział zwołanie konferencji prasowej w tej sprawie. Zostaną na nią zaproszeni także działacze klubu. Wiele kwestii zostanie wyjaśnionych.
Prezes klubu Dariusz Dziedzic stara się ze spokojem podchodzić do zapowiedzi prezydenta, ale doskonale wie, że marzenia o pierwszej lidze trzeba będzie odłożyć na bliżej nieokreślony czas.

Zmieni się cel
- Będziemy wdzięczni miastu za każdą kwotę, jaką przeznaczy na działalność klubu. Najwyżej zmieni się cel i zamiast o awans będziemy walczyć o utrzymanie. Na tę chwilę najważniejsze jest to, byśmy wiedzieli, na jakie pieniądze możemy liczyć. Wtedy nakreślimy cele - mówi dyplomatycznie.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że niektórzy z graczy dzwonią do działaczy tarnobrzeskiego klubu sugerując, że chcieliby odejść z Siarki. Prezes Dziedzic nie potwierdził nam tego, ale i też i nie zaprzeczył. Wiele w sprawie ruchów w zespole wyjaśni się w najbliższy poniedziałek.