Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co zyska Rzeszów na na unijnym programie transportowym

Bartosz Gubernat
Dzięki kilkudziesięciu masztom stojącym przy ulicach autobusy komunikacji miejskiej będą miały łączność z centrum sterowania ruchem. Dojeżdżając do skrzyżowania dadzą impuls do zmiany świateł. Sygnał pozwoli także ocenić pozycję autobusu względem rozkładu jazdy i wyśle informacje na przystanek.
Dzięki kilkudziesięciu masztom stojącym przy ulicach autobusy komunikacji miejskiej będą miały łączność z centrum sterowania ruchem. Dojeżdżając do skrzyżowania dadzą impuls do zmiany świateł. Sygnał pozwoli także ocenić pozycję autobusu względem rozkładu jazdy i wyśle informacje na przystanek. Krzysztof Kapica
2015 rok zapisze się w historii Rzeszowa kolosalnymi zmianami w komunikacji. Wzorem dużych, europejskich miast wystartuje u nas system zdalnego sterowania ruchem drogowym.

Tegoroczny budżet Rzeszowa wynosi ponad 1,2 mld zł, a w przyszłym roku ma wzrosnąć o 120 mln zł. To kwoty rekordowe, jakimi miasto w historii jeszcze nie dysponowało.

Rekordowe w 2015 roku będą także wydatki na inwestycje, które według planów ratusza mają wynieść ponad 520 mln zł.

Lwią część tej puli zajmą ostatnie inwestycje będące częścią unijnego programu transportowego. W przyszłym roku Rzeszów musi go uruchomić, aby nie stracić ponad 350 mln zł dotacji.

Grupa inwestycji w transport jest warta ok. 415 mln zł (kwota zmienia się w zależności od kursu euro). Jej celem jest zwiększenie liczby pasażerów komunikacji miejskiej, przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby samochodów. Taka zmiana ma zredukować korki a co za tym idzie, korzystnie wpłynąć na środowisko naturalne. Specjaliści, którzy opracowywali założenia programu przygotowali je tak, aby po uruchomieniu wszystkich urządzeń i rozwiązań technicznych czas przejazdu autobusów przez miasto był krótszy.

- Aby było to możliwe, hiszpański wykonawca kończy przebudowę ponad 50 skrzyżowań w centrum miasta i na obwodnicy. Na kilkunastu z nich, m.in. w rejonie hipermarketów Real i Tesco, przy stadionie miejskim oraz w rejonie cmentarza na Wilkowyi powstały dodatkowe pasy ruchu. Wszędzie wymieniliśmy sygnalizację świetlną. Dzięki temu po uruchomieniu systemu będzie można sterować nią bezpośrednio z centrum, jakie powstaje w wieżowcu przy ul. Targowej - wyjaśnia Andrzej Sowa, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Nowoczesna sygnalizacja została wyposażona w pętle indukcyjne, które są zatopione na głębokości kilku centymetrów pod powierzchnią asfaltu. Ich zadaniem jest wykrywanie samochodów. Na tej podstawie operator systemu będzie mógł precyzyjnie określić natężenie ruchu i dostosować do niego cykl zmiany świateł.

Jeśli np. w razie wypadku na którymś z kierunków utworzy się korek, zielone światło zaświeci się dla niego na dłużej, aby rozładować zatory. Zdalną kontrolę nad sygnalizacją umożliwi komunikacja radiowa, która połączy poszczególne elementy systemu w jeden organizm.

- To w tym celu w rejonie skrzyżowań stanęły maszty. Największe, mierzące po 24 metry zamontowaliśmy m.in. na rondzie Dmowskiego i skrzyżowaniu ul. Okulickiego z Krakowską i Witosa - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Część programu odpowiadająca za sterowanie ruchem jest warta 80 mln zł. Buduje ją hiszpańska firma ACISA. Chociaż prace spóźniła już o prawie pół roku, w ratuszu zapewniają, że na wiosnę wszystko powinno być gotowe.

- Stan zaawansowania prac wykonawca ocenia na 95 procent. Brakuje tylko kropki nad "i", którą jest uruchomienie oprogramowania systemu. To ostatni, ale bardzo ważny element, bez którego nie da się wykorzystać w pełni wszystkich możliwości, jakie da nowoczesna infrastruktura. Podczas ostatniego spotkania wykonawca zapewnił nas, że może uruchomić urządzenia nawet teraz, ale będą działać na pół gwizdka, a to nie ma sensu - mówi M. Chłodnicki.

Tablice na przystankach i nad drogami

[obrazek2] Tablice na przystankach odbiorą sygnał nadany z autobusu poprzez maszt. Wyświetlą dokładną godzinę przyjazdu linii. (fot. Krzysztof Kapica)

Pogoda i ważenie pojazdów

Oprócz informacji drogowych każda z 17 tablic poda także precyzyjne informacje pogodowe. System opracuje je na podstawie odczytów ze stacji zamontowanych na każdej wieżyczce. W przygotowaniu jest już także system ważenia pojazdów na pięciu drogach wjazdowych do miasta. Dzięki niemu kierowca każdej przeładowanej ciężarówki dostanie na tablicach informację o zakazie wjazdu do Rzeszowa. Jeśli się do niego nie zastosuje, mając numer rejestracyjny obsługa systemu będzie mogła poprosić o interwencję policję.

Dzięki masztom i łączności bezprzewodowej na przełomie marca i kwietnia pasażerowie MPK wkroczą w XXI wiek. Autobusy komunikując się z przystankami będą wysyłać informację o swojej aktualnej lokalizacji. Na tej podstawie, w oparciu o natężenie ruchu system poda na tablicy elektronicznej informację o rzeczywistym czasie przyjazdu linii na zatoczkę. Dzięki temu każdy będzie wiedział, o ile jego autobus jest opóźniony.

Nadajniki zamontowane w pojazdach MPK pozwolą także na komunikację z sygnalizatorami świetlnymi. Tam, gdzie pojazdów komunikacji zbiorowej będzie najwięcej, zielone światło zaświeci się na dłużej. Dzięki dobudowie nowych pasów autobusy będą mogły ominąć korek. Np. na al. Rejtana prawoskręt dla samochodów osobowych posłuży jako pas do jazdy prosto pojazdom MPK.

Kierowcy samochodów osobowych na programie skorzystają przede wszystkim przez uruchomienie systemu elektronicznej informacji drogowej. Komunikaty dotyczące ewentualnych utrudnień w ruchu i zalecanych objazdów zostaną wyświetlone na 17 tablicach zawieszonych nad głównymi ulicami. Drogą radiową zostaną połączone z centrum obszarowego sterowania ruchem drogowym.

Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg tłumaczy, że lokalizacje tablic wybrano tak, aby w razie kłopotów na ulicach kierowca miał czas na reakcję i skręcenie w inną drogę pozwalającą ominąć utrudnienia. Np. na osiedlu Załęże ekran wisi nad wjazdem do miasta z drogi S19 i autostrady A4. Pozwoli pojechać zarówno w kierunku centrum, przez al. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego, jak i na północny-wschód, w stronę ul. Lubelskiej.

Aby ułatwić samochodom przejazd, drogowcy realizują tutaj właśnie najdroższy w historii miasta kontrakt drogowy. Za 184 mln zł między ul. Rzecha i Lubelską powstaje długi na 1,8 km łącznik, który poprowadzi ponad Wisłokiem i zbiornikiem technicznym elektrociepłowni. Nad wodą powstanie długi na 400 metrów most. Jego ozdobą ma być wysoki na 108,5 m pylon, czyli element, do którego na potężnych linach zostanie podwieszona jezdnia. Na szczycie zawisną herby miasta, a w środku powstanie klatka schodowa, którą będzie można wejść na szczyt, aby np. wymienić żarówki ostrzegające samoloty przed wysokim obiektem.

- Dzięki tej trasie ruch ze wschodniej części miasta w rejon osiedli Staromieście i Baranówka ominie centrum Rzeszowa. Pozwoli odciążyć przede wszystkim okolice al. Piłsudskiego, którą w tej chwili przejeżdża ponad 20 tysięcy samochodów dziennie - mówi Piotr Magdoń. Dodaje, że w przyszłości łącznik ma być przedłużony od ul. Lubelskiej do ul. Warszawskiej i dalej w stronę ul. Krakowskiej. Stworzy brakujący fragment północnej obwodnicy Rzeszowa, którego konieczność budowy wskazywali autorzy założeń programu transportowego.

- Pierwszy odcinek z mostem do ul. Lubelskiej ma być gotowy pod koniec 2015 roku. Do tej pory dostaliśmy na niego 100 mln zł dotacji, ale walczymy jeszcze o 50 mln zł. To pieniądze z puli oszczędności, jakie na swoich programach transportowych poczynił Rzeszów i kilka innych miast Polski wschodniej. W Warszawie są nam bardzo przychylni, dlatego jestem dobrej myśli - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Buspasy na uzupełnienie

Najbardziej kontrowersyjnym elementem systemu są buspasy, na które w projekcie przyszłorocznego budżetu zapisano 1,9 mln zł. Zaczną się w rejonie skrzyżowań ul. Lubelskiej i Warszawskiej z al. Wyzwolenia. Dalej poprowadzą przez ul. Marszałkowską i wiadukt Tarnobrzeski do ronda Dmowskiego. Tu rozejdą się w dwóch kierunkach i pobiegną przez al. Piłsudskiego do ul. Targowej oraz przez al. Cieplińskiego i ul. Lisa-Kuli aż do skrzyżowania ul. Dąbrowskiego z al. Powstańców Warszawy.

We wszystkich przypadkach o dobudowie dodatkowych pasów nie ma jednak mowy. Autobusy zajmą po jednym, istniejącym pasie ruchu w każdym kierunku. Zdaniem kierowców to bardzo zły pomysł. - Korki będą potężne. Skoro już teraz zdarzają się takie dni, że przez al. Piłsudskiego trudno jest przejechać, to co będzie, kiedy jezdnia zostanie zwężona o połowę? Nie wyobrażam sobie tego - mówi Mariusz z osiedla Kotuli.

- Obawiam się, że kierowcy nie będą przestrzegać zasad i stworzy się ogromny bałagan. Już w tej chwili na al. Sikorskiego buspasy wcale nie służą wyłącznie autobusom. Jeżdżą po nich wszyscy. Na al. Piłsudskiego, gdzie ruch jest jeszcze większy kompletnie sobie tego nie wyobrażam - obserwuje Robert Sterer, kierowca MPK.

Ale w ratuszu uspokajają. Otwarcie autostradowej obwodnicy miasta, a w przyszłym roku także łącznika ul. Rzecha z Lubelską i autostrady z Rzeszowa do Jarosławia mają znacząco obniżyć liczbę samochodów w centrum. A buspasy mają dodatkowo zachęcić ludzi do zostawienia samochodów w domu i jazdy autobusami. - Jakieś priorytety trzeba przyjąć. Rozsądniej jest ułatwić ruch pojazdom, które wiozą stu pasażerów. Prywatnymi autami najczęściej jeździ sam kierowca - dodaje dyrektor Magdoń.

W tym celu program transportowy jest uzupełniany o sprzęt, który zamieni autobusy w elektroniczne centra na kółkach. - Mamy 80 klimatyzowanych mercedesów i autosanów. Planujemy zakup kolejnych takich pojazdów. Niewykluczone, że część z nich będzie wyposażona w napęd elektryczny, lub hybrydowy. W takich warunkach będzie przyjemnie podróżować, tym bardziej, że autobusy będą omijały korki buspasami i śluzami - mówi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.

Każdy nowy pojazd jest już wyposażony w kolorowe, ciekłokrystaliczne wyświetlacze. Na podłużnych, wiszących wzdłuż okien pasażerowie będą informowani o liście przystanków. Podświetlony będzie ten, na który linia wjedzie. Pozostałe ekrany posłużą do wyświetlania innych informacji. Np. o wypadku, przez który autobus będzie dłużej przedzierał się przez ulice. Jest także system głosowej zapowiedzi następnego przystanku i monitoring składający się z czterech kamer w każdym pojeździe.

Całość uzupełnią biletomaty sprzedające tradycyjne bilety i kasowniki z czytnikiem kart elektronicznych. Dzięki nim w ramach programu transportowego wystartuje w Rzeszowie e-bilet. Pasażerowie będą mogli załadować go przez internet, a później korzystać z wszystkich linii do czasu wyczerpania pieniędzy. Na jedną kartę autobusem pojedzie nawet kilka osób. Wystarczy, że dotykając czytnika pasażer wybierze opcję "kasowania" kilku biletów.

W przyszłym roku do Rzeszowa ma wrócić jeszcze strefa płatnego parkowania w centrum. Chociaż jej budowa nie będzie finansowana z puli przeznaczonej na program transportowy, oba projekty są ze sobą powiązane. Z badań ruchu w mieście wynika, że w centrum między godz. 8 a 15 znalezienie wolnego miejsca na samochód jest bardzo trudne, ponieważ większość z nich całymi dniami jest zajęta przez pracowników firm i urzędów działających w śródmieściu.
- Wprowadzając strefę i opłaty rotacja samochodów na parkingach się zwiększy i będzie łatwiej zaparkować auto - zapewnia Cezary Gołębiowski z firmy Ecorys, która analizowała ruch w mieście.

Wprowadzenie opłat, przy jednoczesnym obniżeniu cen biletów sieciowych ma także wpłynąć na zwiększenie liczby pasażerów MPK, kosztem, liczby samochodów wjeżdżających do centrum. A to główne założenie programu transportowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24