Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Wietecha miał udany rok

Arkadiusz Kielar
Tomasz Wietecha, bramkarz drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola, ma za sobą udany rok. Jest ze "Stalówką" obecnie na wysokim, czwartym miejscu w tabeli, potrafił bronić rzuty karne.
Tomasz Wietecha, bramkarz drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola, ma za sobą udany rok. Jest ze "Stalówką" obecnie na wysokim, czwartym miejscu w tabeli, potrafił bronić rzuty karne. Arkadiusz Kielar
Tomasz Wietecha, doświadczony 36-letni bramkarz drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola, ma powody do zadowolenia z minionych dwunastu miesięcy.

Popularny "Balon" w 2014 roku po raz kolejny potwierdził swoją klasę, jest prawdziwą podporą "Stalówki".
Miniony rok był dla golkipera i jego kolegów ze stalowowolskiej drużyny udany. Najpierw w poprzednim sezonie zapewnili sobie dalszą grę w drugiej lidze, a w obecnych rozgrywkach są jedną z rewelacji rozgrywek, zajmują wysokie, czwarte miejsce w tabeli.

Bronił rzuty karne

Wietecha w tym sezonie znowu potwierdził też, że jest specjalistą od bronienia rzutów karnych. Obronił "jedenastki" w ligowych meczach z Zagłębiem Sosnowiec i Kotwicą Kołobrzeg, nie dał się też pokonać w pucharowym meczu ze Śląskiem Wrocław, gdy przechytrzył samego Sebastiana Milę, reprezentanta Polski.

- Co najmilej wspominam z mijającego roku? Nasze utrzymanie w drugiej lidze w minionym sezonie, gdy spadało aż dziesięć zespołów, zostawało tylko osiem - mówi Tomasz.

- Wiele bogatszych ekip nie zdołało sobie zapewnić utrzymania, a my tak, choć byliśmy skazywani przez wielu na degradację. W obecnym sezonie każdy wygrany mecz cieszył, a taką wisienką na torcie była nasza gra w Pucharze Polski, wygraliśmy między innymi z ekstra-klasową Lechią Gdańsk. Kibice w tych pucharowych meczach dopisywali, była wspaniała atmosfera. Obroniłem rzut karny w meczu ze Śląskiem Wrocław, ale jednak przegraliśmy, dlatego nie traktuję tego spotkania wyjątkowo. Choć pewnie, że to, że obroniłem karnego wykonywanego przez Milę, cieszyło - dodaje piłkarz.

Sylwester z rodziną

Tomek zdradza, że sylwestra spędzi w domu, w rodzinnym gronie, z żoną i dziećmi. A czego życzy sobie w nowym roku?
- Zdrowia przede wszystkim - przyznaje.

- Pół rundy ostatniej grałem na środkach przeciwbólowych, miałem problemy zdrowotne, przeciążeniowe sprawy. Ale wiedziałem, że trzeba spiąć się, "Wołek" (Dawid Wołoszyn, drugi bramkarz Stali - przyp. red.) też miał kłopoty ze zdrowiem. Teraz była przerwa w treningach, mo-żna było odpocząć. Trener dał nam rozpiskę na czas urlopów, ale każdy z nas się ruszał, ja biegałem, grałem na Orliku, mieliśmy do dyspozycji salę. Od piłki nie uciekałem, interesowałem się tym, co się dzieje w naszej ekstraklasie, w lidze angielskiej, w której kibicuję Chelsea Londyn - dodaje.

Chce, by wszyscy zostali

Piłkarze "Stalówki" na pierwszych zajęciach po urlopach spotkają się 7 stycznia. Czy wiosną mogą walczyć o awans?

- Jak będziemy grać tak jak do tej pory, to nie wyklucza się takich rzeczy. Ale skupiać się będziemy na każdym kolejnym meczu i tyle. W zespole jest superatmosfera. Wiadomo, że inne kluby interesują się Łukaszem Sekulskim, ale fajnie by było, gdyby zostali wszyscy - podsumowuje Tomasz Wietecha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24