Jezioro Tarnobrzeg czwarty raz z rzędu poniosło minimalną porażkę

Przy tak wąskiej rotacji była to ogromna strata. Swoją szansę dostał 19-letni Piotr Pandura, który musiał toczyć boje przeciwko Kwamainemu Mitchellowi. Amerykanin między 11. a 15. minutą 4 razy trafił za 3. Wśród miejscowych ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Dominique Johnson, który trzy razy trafił zza łuku.

Z dystansu nie mylił się także Daniło Kozłow. Na przerwę goście schodzili z parkietu, prowadząc 45:43.
Jeziorowcy w III kwarcie zaprezentowali podwójne oblicze. Na początku fatalnie pudłowali. Przez to goście w 25. minucie wyszli na 13-punktowe prowadzenie. Wtedy Jezioro zaczęło pogoń. 6 minut przed końcem odsłony po rzucie za 3 Craiga Williamsa był remis 72:72.

Początek IV kwarty to koncertowa gra tarnobrzeżan (7:0). Kiedy wydawało się, że wyprowadzą decydującą szarżę... urazu ręki nabawił się Kacper Młynarski. Przez ostatnie 3 minuty wynik cały czas oscylował w granicach remisu. Minutę przed ostatnią syreną za 3 trafił Miller (83:81). Po chwili tak samo odpowiedział center rywali Johnson. Jakub Patoka trafił za 2 i nasi wygrywali 85:84. To były jednak ostatnie punkty zdobyte przez tarnobrzeżan. Zwycięstwo Polfarmexu przypieczętował strzelec wyborowy gości Mitchell.

W perspektywie kolejnego spotkania z Polskim Cukrem w Toruniu martwią urazy Wysockiego i Młynarskiego. Tym bardziej że do treningów na pełnych obrotach nie wrócił jeszcze Dawid Morawiec.

Jezioro Tarnobrzeg - Polfarmex Kutno 85:86

Kwarty: 21:21, 22:24, 22:27, 20:14

Jezioro: D.Johnson 28 (4x3, 16 zb.), Miller 17 (3x3), Williams 15 (3x3), Młynarski 10 (1x3), Wysocki oraz Kozłow 9 (1x3), Patoka 6, Pandura.

Kutno: Mitchell 27 (5x3), Auda 22, K. Johnson 18 (4x3, 16 zb.), Wołoszyn 7 (1x3), Malczyk oraz Bartosz 4, Jarecki 4, Grochowski 2, Batka 2.

Widzów: 1000.