Aleksandra Nizio: Kammel obiecał mi buty. Czekam...

- Wygrana piątej edycji bardzo popularnego muzycznego show była twoim marzeniem?

- Największym była możliwość występu w Opolu, a tę dało mi zwycięstwo w "The Voice of Poland". Pomysł na udział w programie był spontaniczny. Pomyślałam, dlaczego nie spróbować, skoro inni wokaliści pokazują swoje możliwości. Na przesłuchania na poczekaniu przygotowałam piosenki: "Valerie" Amy Winehouse i "Kiedyś byłam różą" Kayah. W dniu, kiedy czekałam na telefon, cisza. No cóż, trudno. Super, że chociaż spróbowałam. Zadzwonili jednak i okazało się, że przygoda potrwa dłużej. Pamiętam "przesłuchania w ciemno" już w obecności trenerów. Przy pierwszym refrenie, kiedy odwrócił się Marek Piekarczyk, zaczęłam śpiewać na totalnym luzie, bo już wiedziałam, że jestem w programie.

- Od razu wiedziałaś, że chcesz być w grupie Justyny Steczkowskiej?

- Wybierałam się do chłopaków z Afromentalu, bo i we mnie tkwi taki wariat sceniczny, ale nie żałuję, że ostatecznie zdecydowałam się na Justynę, która okazała się być świetną kobietą, po prostu dobrym człowiekiem. Matkowała nam, kiedy chorowaliśmy, dawała wartościowe rady, jak zachowywać się na scenie, nadal będąc sobą. Autentycznie ucieszyła się, kiedy dowiedziała się, że studiuję w mieście jej dzieciństwa. Tak naprawdę telewizja pokazała tylko 6 minut z castingu, a ja stałam na scenie ponad 25. Było bardzo wesoło. Śpiewaliśmy piosenki ludowe. Justyna biegała za Markiem, rzucając w niego butami, bo kiedy ją wybrałam, trener zażartował: "dlaczego tę jędzę?". Śmiał się też, że jeśli ten bucik Justyny od Christiana Louboutina będzie na mnie dobry, mogę go sobie wziąć. Modliłam się o rozmiar 40, a tu 36. Wtedy Tomek Kammel powiedział, że jeśli wygram program, kupi mi takie. I podtrzymał obietnicę, zaznaczając, że sam wybierze fason. Czekam zatem...

- Dlaczego wybrałaś politologię, a nie muzykę i skąd pomysł na Rzeszów u dziewczyny z Aleksandrowa w województwie lubelskim?

- Startowałam do Akademii Muzycznej w Katowicach, ale się nie udało, a ponieważ interesowałam się polityką, wszystkie partie miałam w paluszku, a mama śmiała się, że mam zadatki na wójta, wybrałam politologię. W Rzeszowie, bo tu studiują siostry. Jedna pisze magisterkę, a druga jest na pierwszym roku magisterki.

- Kiedy ujawnił się twój talent muzyczny?

- W przedszkolu, kiedy w czapce muchomora śpiewałam piosenkę o lesie. A serio, muzyka zawsze była obecna w moim domu. W liceum zaczęłam uczyć się techniki wokalnej, aby głos brzmiał i by nie zdzierać gardła.

- Grasz na instrumentach?

- Na perkusji, gitarze i djembe sama nauczyłam się grać dzięki internetowi. Gram też na saksofonie, od kiedy w mojej miejscowości postała młodzieżowa orkiestra dęta. Przeponę mam więc świetnie wytrenowaną.

- Przygotowujesz płytę. Jaka ona będzie?

- Trochę folku inspirowanego Podkarpaciem i Lubelszczyzną, połączę z rockowym brzmieniem ze względu na mój chrypliwy z natury głos. Wiem, że zainteresowanie folklorem jest nietypowe u młodych ludzi, ale to fajne, bo mnie wyróżnia. Lubię folk. Zostałam wychowana w przekonaniu, że w Polsce jest najpiękniej. Staram się więc promować kraj. Na razie zbieram zespół, szukam najlepszych instrumentalistów.

- Jacy artyści cię inspirują?

- Lubię kobiety z mocnymi wokalami, jak Kasia Nosowska, stare polskie rockowe zespoły, jak Perfect. Uwielbiam Dżem.

- Pozdrawiałaś w programie akademik Filon?

- Mieszkam w nim na 7 piętrze, ze współlokatorką Gabrysią, obok Kasi i Maćka, którzy wytrzymują ze mną, mimo że ćwiczę po 3 godziny dziennie, śpiewając rzewne kawałki, by dobrze zrobić przeponie. Póki co, skupiam się na przygotowaniach do występu na sylwestrze we Wrocławiu.

============11 Zdjęcie Autor(45312554)============
fot. bartosz frydrych
============04 Autor tekstu mag(45312558)============
Beata Terczyńska
[email protected]
============06 Zdjęcie Podpis 8.5(45312552)============
b