Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wyobrażam sobie Wigilii bez rodziny

Małgorzata Froń
Pan Roman z wnukiem odebrał z lotniska swoją córkę Karolinę i jej chłopaka.
Pan Roman z wnukiem odebrał z lotniska swoją córkę Karolinę i jej chłopaka. Krzysztof Łokaj
Na święta Bożego Narodzenia nasi rodacy pracujący za granicą wracają do kraju.

W tłumie oczekujących na swoich bliskich na podrzeszowskim lotnisku w Jasionce spotkaliśmy pana Romana Wszołę. Przyjechał po córkę Karolinę, która mieszka i pracuje w Londynie.

- Przylatuje na święta - mówi pan Roman. - Ma lot z Frankfurtu - dodaje.

Pan Roman zabrał z sobą 6-letniego wnuka Damiana. Chłopiec akurat wczoraj miał urodziny.

- Czeka na ciocię i oczywiście na prezenty - śmieje się pan Roman.

Rodzina Wszołów jest wielopokoleniowa.

- Mieszkają z nami dziadkowie, mieszka też córka z rodziną, mam pięć córek i troje wnuków. Na święta będzie nas cała gromada.

Pan Roman dodaje, że choć ma pięć córek, to na przysiędze wojskowej jednak był.

- Jedna z moich córek jest oficerem wojska, była na misji w Kosowie - z głosu mężczyzny przebija duma z córki. Kolejną córkę przywiezie z Krakowa. - Jadę po nią, bo rodzina na święta musi być w komplecie - stwierdza.

Wszędzie dobrze

Samolot Lufthansy z Frankfurtu ląduje w Jasionce o godz. 14. Powoli pojawiają się w holu pasażerowie. Pan Roman z Damianem nerwowo spoglądają na bramkę, z której wychodzą kolejne osoby. W końcu pojawia się Karolina. Nie jest sama, przyleciała razem z chłopakiem, który pochodzi z Rumunii. Uściski, całusy, tata wręcza córce piękną różę. Dziewczyna jest rozpromieniona.

- Nareszcie w kraju, jeszcze tylko ze dwie godziny i będę w domu, wśród swoich - mówi Karolina. - Pracuję w Londynie, ale mój dom jest tutaj.

Macie superlotnisko

Rodzina Wszołów mieszka w Aleksandrowie, niedaleko Biłgoraja. Pytamy, dlaczego wybrali właśnie nasze, podrzeszowskie lotnisko, przecież w Lublinie też jest port lotniczy.

- Mam tutaj lepsze połączenia z Europą i bliżej jest do domu - ocenia Karolina. - Poza tym, wasze lotnisko jest nowoczesne, odprawa szybka.

Pan Roman dodaje, że droga z podrzeszowskiego lotniska do Aleksandrowa też jest w porządku.

- Jadę na Sokołów, potem Leżajsk, tam naprawdę są dobre drogi - podkreśla.

Takich osób jak Karolina, pracujących za granicą i przylatujących w rodzinne strony na święta, jest bardzo dużo.

- Nie mamy jeszcze pełnych danych, bo kolejne loty przed nami, ale mogę powiedzieć, że na każdy lot jest pełne obłożenie. Będzie dobry wynik - cieszy się Stanisław Nowak, prezes spółki lotniskowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24