18 samochodów
18 samochodów
Mają do dyspozycji pracownicy urzędu marszałkowskiego. Sami członkowie zarządu i przewodniczący sejmiku korzystają z 6 aut.
W rzeszowskim ratuszu służą w tej chwili trzy auta. Najstarsze to kia carnival z 2007 roku. W 2008 roku urzędnicy dokupili forda mondeo, a rok później kię ceed. Najwięcej, ponad 300 tys. km przebiegu ma ford. Kie pokonały do tej pory ponad 200 tys. km.
- Nie są stare, ale niestety bardzo często się psują. Powodem jest intensywna eksploatacja, te auta w zasadzie cały czas są w ruchu. Wożą prezydenta i jego zastępców, ale także dyrektorów naszych wydziałów i radnych. Niestety nie można na nich polegać - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Samochód z prezydentem stanął koło Bratysławy
Wylicza, że w tym roku auta wielokrotnie stały w serwisach, poważnie utrudniając służbowe wyjazdy.
- A w ubiegłym roku było nawet tak, że jednocześnie zepsute były wszystkie trzy. Pamiętam także awarię carnivala w drodze do Wiednia. Samochód wiozący prezydenta Ferenca stanął koło Bratysławy, a kiedy w końcu po pół godziny udało się uruchomić silnik, auto jechało z maksymalną prędkością 50 km/h i droga powrotna trwała kilkanaście godzin - mówi Maciej Chłodnicki.
Dlatego miasto już w lutym chciało kupić dwa nowe auta. Radni niemal jednogłośnie zarezerwowali na ten cel 250 tys. zł, ale sprawa ucichła za sprawą prezydenta. Tadeusz Ferenc kazał się z zakupu wycofać, tłumacząc, że na razie miastu wystarczą stare auta. Miesiąc po wyborach urzędnicy zmienili zdanie i ruszyli na zakupy.
Ponieważ szukają samochodu za mniej niż 30 tys. euro (ok. 126 tys. zł), nie musieli ogłaszać przetargu. Ofertę może złożyć każdy dealer, który zmieści się w tej kwocie i spełni wymagania ratusza.
A te to przede wszystkim siedem miejsc, silnik benzynowy o pojemności minimum dwóch litrów i mocy 200 KM oraz kolor czarny metalik.
- Otrzymaliśmy już jedną ofertę, ale był niekompletna. Jeszcze w grudniu poprosimy dealerów o ponowne składanie propozycji. Chcemy, aby nowy samochód był u nas na wiosnę - mówi Maciej Chłodnicki.
Nowe auta dla marszałka
W przyszłym roku auta zamierza wymienić także marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl z PiS. W projekcie budżetu zapisano na ten cel 420 tys. zł. W urzędzie przekonują, że do wymiany zostaną zakwalifikowane 4 z 18 samochodów.
- Samochodów mamy dużo, bo służą do obsługi całego urzędu i punktów informacyjnych funduszy Unii Europejskiej. Część z nich to busy, którymi nasze delegacje jeżdżą do Warszawy, a sześć pojazdów pozostaje do dyspozycji członków zarządu województwa i przewodniczącego sejmiku - wylicza Tomasz Leyko, rzecznik marszałka.
Przyszłoroczna wymiana aut nie obejmie limuzyn władz regionu. Urzędnicy planują zakup samochodów w zamian za najstarsze egzemplarze, które przejechały już ponad 300 tys. km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?