Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet po 85 tys. zł. Szczodre odprawy dla byłych prezydentów, burmistrzów i wójtów

Małgorzata Froń
Ustępujący burmistrzowie i wójtowie dostają odprawę w wysokości trzymiesięcznych poborów. To 30-35 tys. zł plus ekwiwalent za urlop.

Zgodnie z ustawą, odchodzący ze stanowisk prezydenci, burmistrzowie i wójtowie otrzymują równowartość trzymiesięcznej pensji. W 2014 roku pensja prezydenta mogła wynosić maksymalnie 12 365,22 zł brutto, wraz z dodatkiem funkcyjnym i specjalnym. Odprawa może więc wynieść prawie 40 tys. zł. Do tego dochodzi ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, który waha się w granicach od 460 do 590 zł za jeden dzień. A prezydenci zaległy urlop mają, i to sporo dni. Rekordzista ma ich aż 82.

Szuka nowej pracy

Trzech prezydentów z Podkarpacia musiało się pożegnać ze stołkami. Norbert Mastalerz, były prezydent Tarnobrzega, który prezydentem był tylko jedną kadencję, dostanie odprawę w wysokości 34 500 zł, ma też zaległy urlop - 21 dni. Może więc liczyć na dodatkowe ponad 10 tys. zł. Na odchodne dostanie więc 45 tys. zł. Co będzie teraz robił?

- Na razie odpoczywam, cieszę się rodziną, która trochę zaniedbałem. Moje córki szaleją z radości, że mają tatę w domu. Nie odstępują mnie na krok - śmieje się Mastalerz. - Nie mogę wrócić do firmy, w której pracowałem, bo upadła. Muszę poszukać nowej pracy. Mam doświadczenie, na pewno coś znajdę - dodaje.

Były prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak, który rządził miastem od 2002 r., dostanie ponad 37 tys. zł. Ma 82 dni niewykorzystanego urlopu, za które weźmie ponad 48 tys. zł ekwiwalentu. Cała jego odprawa wyniesie ponad 85 tys. zł. Mówi, że na razie musi zadbać o zdrowie.

- Byłem w lipcu w szpitalu, mam kłopoty zdrowotne, lata ciężkiej pracy odbiły się... - ocenia Szlęzak. - Z polityki nie mam zamiaru rezygnować. Może wystartuję w wyborach parlamentarnych? Nie ukrywam, że mam kilka propozycji pracy.

Janusz Chodorowski, były prezydent Mielca, na odchodne weźmie ok. 35 tys. zł. Zostało mu 12 dni urlopu, za które dostanie ponad 6 tys. zł. W sumie wychodzi ponad 42 tys. zł.

- Pracowałem ponad 20 lat, nasiąkłem tym. Muszę teraz na wszystko spojrzeć z dystansu, przemyśleć. Nie czas teraz, żeby mówić, co będę robił. Mam wiele propozycji. Przemyślę je i zdecyduję - tłumaczy Chodorowski. - Na razie cieszę się rodziną i odpoczywam.

Byli burmistrzowie i wójtowie też nie narzekają

Burmistrzem Sanoka nie będzie Wojciech Blecharczyk. Rządził w tym mieście od 2002 r. Jego odprawa wyniesie ponad 35 tys. zł. Były burmistrz ma 28 dni zaległego urlopu, z tego tytułu dostanie ok. 14 tys. zł. W sumie prawie 50 tys. zł. Blecharczyk ma już pewne plany zawodowe, ale nie chce ich zdradzić.

- Rozważam kilka propozycji pracy, w styczniu będę wiedział - śmieje się .

Były burmistrz Leżajska Piotr Urban odprawy dostanie prawie 29 tys. zł. Ma 39 dni zaległego urlopu, więc wpadnie mu jeszcze ponad 15 tys. zł. W sumie - ponad 44 tys. zł. Urban ma już nową pracę, jest wiceprezesem Miejskiego Zakładu Komunalnego. Zarabia 13 tys. zł brutto. Odprawa i ekwiwalent przysługują także wójtom.

Odchodzący wójt Krasnego Alfred Maternia dostanie 33 tys. zł odprawy. Ma 33 dni urlopu, ekwiwalent może wynieść ponad 16 tys. zł. Na zakończenie 21-letniej kadencji dostanie w sumie prawie 50 tys. Były wójt pracował w PODR w Boguchwale.

- Wrócę do pracy w ośrodku - zapowiada.

Były wójt Świlczy Wojciech Wdowik, który był wójtem ponad 20 lat, dostanie 30 tys. zł odprawy. Ma 26 dni zaległego urlopu, w jego przypadku ekwiwalent to ponad 12 tys. zł. Wdowik nie ma jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość.

- Na razie mam zamiar odpocząć, potem zacznę szukać nowej pracy - mówi.

Zbigniew Sawiński w Solinie rządził przez pięć kadencji. Zarabiał 9 tys. zł. Dostanie więc 27 tys. zł odprawy i ekwiwalent za 60 dni urlopu, czyli ok. 25 tys. W tej chwili jest w szpitalu, bo ma problemy z sercem.

- Jeżeli zdrowie pozwoli, chciałbym nadal pracować, mam już pewne propozycje - zapewnia Sawiński.

To skok na pieniądze podatnika

Socjolog Krzysztof Prendecki sowite odprawy ocenia jednoznacznie.

- Powinny być kojarzone przez mieszkańców co najwyżej z posłami greckimi i Kochanowskim - mówi dr Krzysztof Prendecki, socjolog z Politechniki Rzeszowskiej.

- Jednak w naszym kraju i regionie politycy ustalili sobie nagrody pocieszenia. Zamiast z klasą odejść i podziękować, ciesząc się, że nie zostali wywiezieni na taczkach, pojawia się skok na pieniądze podatnika.

Co tylko utwierdza społeczeństwo w przekonaniu, że hasło "służba publiczna" to najczęściej bajki, mrzonki lub fantastyka. To tak jakby piłkarz po otrzymaniu czerwonej kartki, zamiast pokornie do szatni, udał się rozweselony do kasy po premię - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24