Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Damian Krzysztofik walczy o wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze

Łukasz Pado
Damian Krzysztofik (rzuca) walczy o wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze.
Damian Krzysztofik (rzuca) walczy o wyjazd na mistrzostwa świata w Katarze. archiwum
Damian Krzysztofik to jedyny zawodnik PGE Stali Mielec, który ma realną szansę pojechać na mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych w Katarze.

Damian Krzysztofik oraz Paweł Wilk wystąpili w niedzielnym Meczu Gwiazd w Lublinie, w którym reprezentacja Polski zmierzyła się z ekipą Reszty Świata (38:33 dla biało-czerwonych) złożoną z najlepszych zawodników zagranicznych grających w PGNiG Superlidze. Dochód ze spotkania ma być przeznaczony na leczenie II trenera Vive Kielce Tomasza Strząbały.

Więcej okazji na pokazanie się miał Damian, który na kole zmieniał się z Kamilem Syprzakiem. Nasz obrotowy zdobył w tym spotkaniu dwie bramki.

- Jestem bardzo zadowolony z siebie, miałem okazję trochę pograć i liczę, że spodobało się to selekcjonerom - mówi Krzysztofik. Wilk, który zagrał ostatnie 20 minut meczu, debiutował z orłem na piersi i widać to było, w grę wdarło się zdenerwowanie. Mielczanin swojego występu wstydzić się nie powinien.

Popularny "Woles" powołanie zawdzięcza głównie zwyżce formy, którą potwierdził w kilku meczach PGNiG Superligi. Zapisze się też w historii, bo zdobył w reprezentacji bramkę, jego szanse na wyjazd do Kataru są jednak na obecną chwilę bardzo małe.
Zresztą akcje Krzysztofika też nie są bardzo wysokie. Na mistrzostwa bowiem pojedzie prawdopodobnie tylko dwóch obrotowych, a niemal murowanymi kandydatami są Bartosz Jurecki i Kamil Syprzak.
- Na razie jest nas 23, z tego odpadnie pięciu. Do końca roku pewnie wszystko się wyjaśni, kto zostaje w kadrze, a kto nie - mówi Krzysztofik.

- To głupio brzmi, ale prawdopodobnie tylko czyjeś nieszczęście mnie ratuje. Mnie takie nieszczęście przydarzyło się rok temu i nie pojechałem na mistrzostwa Europy. Oczywiście chciałbym pojechać do Kataru, to jedno z moich marzeń.

W mediach pojawiły się też informacje, ze wciąż szanse na powołanie ma Rafał Gliński. Rozgrywający Stali wystąpił w dwóch zwycięskich meczach eliminacyjnych do MŚ z Niemcami, które zadecydowały o awansie biało-czerwonych. Niestety kapitan "czeczeńców" tydzień temu w meczu z Azotami Puławy doznał kontuzji łokcia, która wyklucza go z gry na najbliższe 6 tygodni.

- Poprzednie zgrupowanie kadry opuściłem ze względów osobistych, potem jednak rozmawiałem z trenerami kadry. Powiedziałem, że jeśli będę potrzebny, to chętnie się stawię. Teraz jednak nie ma o czym gadać - tłumaczy Gliński, który przed rokiem również z powodu kontuzji nie pojechał na mistrzostwa Europy.

- Mam naderwane więzadła poboczne w prawym łokciu, a to ręka, którą rzucam - zaznacza Rafał.

23 zawodników powołanych przez Michaela Bieglera ma się dziś stawić w Pruszkowie, gdzie kadra będzie trenować do świąt. Biało-czerwoni ponownie spotkają się 27 grudnia w Katowicach. Tam wezmą udział w turnieju Christmas Cup z udziałem reprezentacji Węgier, Słowacji i Czech.

Po kolejnej kilkudniowej przerwie drużyna ostatnią konsultację szkoleniową odbędzie w Płocku (5-8 stycznia). Ostatecznym sprawdzianem Polaków będzie turniej w Oviedo (10-12 stycznia). Do Kataru reprezentacja wyleci 13 stycznia. Trzy dni potem zmierzy się w pierwszym meczu mistrzostw z Niemcami. Oprócz nich w grupie rywalizować będziemy z Danią, Rosją, Argentyną i Arabią Saudyjską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24