Obcięli pensję burmistrzowi Jarosławia. Zarobi o kilka tysięcy mniej od poprzednika

4500 złotych brutto wyniesie zasadnicza pensja nowego burmistrza Jarosławia Waldemara Palucha. Do tego 1000 złotych dodatku funkcyjnego, 20 proc. dodatku specjalnego oraz 10 proc. za staż pracy. Wyjdzie ok. 7 tys. złotych brutto. To znacznie mniej od pensji poprzedniego burmistrza miasta Andrzeja Wyczawskiego (PiS), który pod koniec swojej kadencji otrzymywał 13 tys. zł brutto.

Paluch w wyborach startował z niezależnego komitetu Stowarzyszenia "Rozwój i Postęp". Przeszedł do drugiej tury, w której doszło do niespodzianki. 115 głosami pokonał faworyta, kandydata PiS Andrzeja Wyczawskiego, który od 8 lat był burmistrzem. Stowarzyszeniu gorzej poszło w wyborach do rady miejskiej - nie wprowadziło do niej ani jednego swojego przedstawiciela.

Michał Muzyczka, radny Alternatywy dla Jarosławia, proponował, aby Paluchowi dać takie samo wynagrodzenie, jakie przed 8 laty, na początku pierwszej kadencji, otrzymał Wyczawski czyli ok. 9 tys. zł brutto. Zdecydowanie sprzeciwili się temu radni PiS, tłumacząc, że Wyczawski, gdy obejmował fotel burmistrza, miał już za sobą 16-letnie doświadczenie w samorządzie. Waldemar Paluch takiego nie ma.

Muzyczka postulował także, aby o 10 proc. obniżyć diety radnych. Dałoby to 54 tys. złotych oszczędności. Radni nie zgodzili się. Pojawiły się argumenty, że samorządowcy nie przeznaczają diet dla siebie, lecz wydają je na cele charytatywne.

- Obniżenie uposażenia skutkowałoby mniejszym wymiarem wsparcia - argumentowali przeciwnicy obniżki.