Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokół Łańcut pewnie pokonał beniaminka z Gliwic

Tomasz Ryzner
Bartosz Frydrych
Koszykarze Sokoła Łańcut nie dali pograć rywalom z Gliwic. Po trzech kwartach praktycznie rozstrzygnęli losy tego meczu.

Jeśli ktoś nie spojrzy na wyniki kwart, to może sądzić, że beniaminek stoczył z sokołami wyrównany pojedynek. Nic z tych rzeczy. Gospodarze szybko przeszli do rzeczy (11:2) i już po I ćwiartce mieli więcej, niż godną zaliczkę.

Tydzień temu Karol Szpyrka nie błyszczał, ale choć zmaga się urazem biodra, od początku miał dobrze ustawiony celownik. Trafił swoje trójki w pierwszych 10 minutach. - Rzadko wystawiam indywidualne oceny, ale Karol zasłużył na pochwały - mówił Dariusz Kaszowski, którego w tamtym tygodniu przez dwa dni na treningach wyręczał kapitan Sokoła Maciej Klima.

- Dopadł mnie jakiś wirus. Miałem pod 39 stopni - mówi zachrypnięty trener łańcucian. - Przewaga szybko urosła, bo zamknęliśmy wysokich u rywali. Niewiele pokazali.

W II kwarcie gospodarze dorzucili 2 oczka do zapasu i mogli ze spokojem udać się na odpoczynek. Po dużej pauzie serię trafień zanotował Klima i goście znów znaleźli się w odwrocie. Efekt był taki, iż po 30 minutach łańcucianie posiadali 24 oczka przewagi (64:40). Gliwiczanie nie godzili się z pogromem, w ostatniej kwarcie ambitnie powalczyli, trafiał Paszek, Szymański, miejscowi spuścili z tonu i ich zaliczka topniała (74:61 w 36. min). Przesadnie groźnie się jednak nie zrobiło, a "trójka" Marcina Pławuckiego uspokoiła sytuację (80:65). Minutę przed końcem trafił Maj i jak się okazało, ustalił wynik meczu.

- Te 10 punktów to była nasza najmniejsza przewaga w tej kwarcie - ocenił coach Sokoła.

- GTK umiało wygrać ze Stalą, nieznacznie przegrało z Pogonią czy Legią. Jak im zostawić miejsce, to potrafią zagrać. Inna rzecz, że porotowaliśmy na koniec zawodnikami. Może nie każdy błyszczał, ale po raz kolejny gramy całym składem. Nikt nie był na boisku dłużej niż 24 minuty. To na dłuższą metę będzie mieć znaczenie.

Sokół Łańcut - GTK Gliwice 82:72

Kwarty: 25:11, 20:18, 19:11, 18:32.

Sokół: Fortuna 9 (1x3, 3 as.), Kulikowski 2, Szpyrka 17 (2x3), Klima 13 (7 zb., 4 bl.), Rduch 10 (1x3, 2 prz.) oraz Pisarczyk 10 (3 str.), Pławucki 5 (1x3), Czerwonka 7 (1x3), Wrona 5, Balawender 4, Buszta 0. Trener Dariusz Kaszowski.

GTK: Maj 3, Donigiewicz 21 (1x3), Wróbel 5 (1x3), Paul 0 (9 zb.), Szymanski 16 (2x3) oraz Kulon 10 (5 as., 4 str., 3 prz.), Paszek 11, Weiss 6 (2x3), Podulka 0. Trener Łukasz Kopera.

Widzów 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24