Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po trzech porażkach, Asseco Resovia wygrywa za 3 punkty [RELACJA]

Marek Bluj
Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii nareszcie wygrali. Po trzech porażkach z rzędu wicemistrzowie Polski pokonali w hali pod Dębowcem BBTS Bielsko-Biała 3:1. Resoviacy swoją grą nie zachwycili, ale najważniejsza jest cała pula, którą zabrali do Rzeszowa.

Resovia grała trochę w kratkę - raz dobrze i wtedy uciekała błąkającym się po dolnych rejonach tabeli bielszczanom, punktowała ich; a raz źle - popełniała 2-3 błędy i pozwalała gospodarzom na zbyt wiele. Jak w secie numer 3. Wszystkie trzy wygrane przez nasz zespół sety kończył utrzymujący się w wysokiej dyspozycji Piotr Nowakowski.

Statuetka MVP trafiła do Marko Ivovicia. Resovia miała lepszy blok i większą siłę ognia. W kolejnych meczach, a zwłaszcza tym najbliższym w Berlinie musi zagrać zdecydowanie lepiej.

Pierwszego seta resoviacy rozpoczęli obiecująco. Po akacjach środkiem w wykonaniu przede wszystkim Piotra Nowakowskiego oraz atakach Marko Ivovicia i Nikołaja Penczewa wicelider z Rzeszowa przeważał 7:3. Kilka błędów po rzeszowskiej stronie kosztowało gości stratę kilku punktów. Od stanu 8:8 podopieczni trenera Andrzeja Kowala znów dodali gazu i - po akcjach Jochena Schopsa i Ivovicia - odjechali na 15:10 i 20:15. W końcówce na przemian punktowali Dawid Dryja i Nowakowski, który spostawił kropkę nad "i".

Początek drugiej odsłony był niemal identyczny, jak pierwszej. Resovia miała inicjatywę (7:3), ale po ataku Jose Luisa Gonzalesa, to BBTS prowadził 9:8. Potem Resovia znów oddaliła się o 4 oczka (17:13), ale bielszczanie po po asowej zagrywce Wojciecha Ferensa zbliżyli się na dystans punktu (18:17). Na finiszu wyższe kwalifikacje naszej drużyny wyraźnie przeważyły szalę na jej stronę. Seta ponownie zakończył Nowakowski.

W trzeciej odsłonie rzeszowski zespół wdał się z BBTS-em w szarpaną grę. Prowadził tylko na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Od stanu 10:10 podopieczni Piotra Gruszki wykorzystywali swoje szanse oraz błędy faworyzowanych przeciwników. Po ataku Wojciecha Ferenca przeważali 16:13, a w wyniku akcji Gonzalesa 19:16. Po asie Dawida Konarskiego drużyny dzielił tylko krok (19:18). Drugiego w tej odsłonie Resovia nie zrobiła. Za chwilę przegrywała 21:24. Odrobiła dwa punkty, ale Gonzales dał swojej drużynie brakujące oczko.

Tego seta drużyna z Rzeszowa przegrać nie powinna. Jej kibice gdzieś po cichu obawiali się, czy czwarta partia będzie ostatnią? Była. Na szczęście. i W wyniku sportowej wymiany. Goście znajdowali się o 2-3 punkty przed BBTS. Blokiem stopowali jego zapędy i szachowali zagrywką. Na 18:14 podwyższył Penczew. Ekipa z Bielska nie spasowała, po asie Serhiya Kapelusa zmniejszyła dystans do jednego punktu (21:22). Były duże nerwy. Holmes popisał się skuteczna zagrywką - było 24:21 dla naszej drużyny. Po ataku Nowakowskiego można było głęboko odetchnąć.

BBTS Bielsko-Biała - Asseco Resovia 1:3 (20:25, 20:25, 25:23, 23:25)

BBTS: Pilarz, Gonzales 17, Polański 5, Sobala 1, Kapelus 10, Ferens 18 oraz Dębiec (libero), Błoński, Neroj 1, Bućko 1, Buniak 2. Trener Piotr Gruszka.

Resovia: Drzyzga 1, Ivović 19, Nowakowski 19, Dryja 9, Schops 15, Penczew 9 oraz Ignaczak (libero), Tichacek, Konarski 2, Holmes 1, Buszek. Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali: Tomasz Flis i Maciej Kolendowski (Kraków). Widzów: 2000. MVP: Marko Ivović.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24