Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko 7 lat za zabójstwo. Sąd: to było przekroczenie granicy obrony koniecznej

Dorota Wilk
Archiwum
Sąd nadzwyczajnie złagodził karę dla 60-letniego Grzegorza Ż., oskarżonego o zabójstwo. Wymierzył mu tylko 7 lat więzienia uznając, że mężczyzna przekroczył granicę obrony koniecznej. Pod uwagę wziął również to, że w chwili popełnienia czynu mężczyzna miał ograniczoną poczytalność.

Chodzi o tragedię, do której doszło w lipcu w Przyborowie (pow.dębicki). Od ciosu nożem zginął wówczas 26-letni Rafał K.

Według prokuratury oskarżony zaatakował najpierw Daniela Ł. Wywiązała się między nimi szarpanina. Gdy Daniel Ł., zaczął wzywać pomocy, przybiegł Rafał K. Wówczas Grzegorz Ż. ugodził go śmiertelnie nożem.

Prokurator żądał dla oskarżonego 9 lat więzienia. Sąd wymierzył mu tylko 7 lat. Uznał go winnym zabójstwa, ale podkreślił, że w tym przypadku doszło do przekroczenia granicy obrony koniecznej.

Tragicznego dnia Grzegorz Ż. zjawił się ze swoimi psami pod sklepem. Tu doszło do sprzeczki między nim a młodym mężczyzną. Dziewczyna tego mężczyzny, bojąc się psów, poprosiła o pomoc młodych mężczyzn, którzy pili alkohol za sklepem. Na pomoc ruszył wtedy Daniel Ł. Był pijany.

Grzegorz Ż. oddalił się jednak na swoją posesję. Mimo próśb kolegi do Daniela Ł., by "dał spokój", ten poszedł za nim na działkę. Wiedział, że Ż. ma nóż. - Daniel Ł. za nim poszedł, bo jak mówią inni, "lubi dołożyć" - argumentował sąd.

Według obrońcy oskarżonego, to Daniel Ł. zaatakował pierwszy Grzegorza Ż. Gdy 60-latek powalił go na ziemię, na pomoc przybiegł mu Rafał K. Wtedy ostrzem noża 60-latek ranił go w serce, a następnie uciekł do swojego mieszkania w bloku i się zabarykadował.

Podczas procesu Grzegorz Ż. mówił, że bał się odwetu. Oskarżony obawiał się zwłaszcza młodych ludzi, którzy go zaczepiali i atakowali, mieli nawet strzelać do niego z wiatrówki i pobić.

- W tej sprawie zawiedli ludzie i organy ścigania. Przez długi czas tolerowano zachowanie młodych ludzi wobec Grzegorza Ż. Dopuszczali się oni czynów bezprawnych wobec oskarżonego. Ale sprawy były umarzane, bo obrażenia u Grzegorza Ż. były poniżej 7 dni - podkreślał sąd.
Prokurator domagając się kary 9 lat więzienia argumentował, że mieszkańcy Przyborowa bali się Grzegorza Ż. i jego trzech psów, bo te biegały bez żadnych zabezpieczeń, a oskarżony szczuł nimi ludzi. Był uciążliwym sąsiadem, często chodził z nożami przypiętymi do pasa, czym budził strach.

Wyrok w jego sprawie jest nieprawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24