W podkarpackich urzędach pracy oferty są mało interesujące

Wojewódzki Urząd Pracy w Rzeszowie opracował ranking zawodów deficytowych i nadwyżkowych w naszym regionie. Powstał na podstawie liczby ofert pracy zgłoszonych w danym zawodzie i liczby zarejestrowanych w tym zawodzie w powiatowych urzędach pracy. Na podstawie tego raportu można wysnuć wniosek, że nie trzeba mieć wyższego wykształcenia, by pracodawcy zabiegali o nas. Najłatwiej bowiem znaleźć tutaj pracę będąc mechanikiem maszyn i urządzeń, monterem czy operatorem maszyn.

- Pracodawcy najczęściej poprzez urzędy pracy poszukują osób posiadających stosunkowo niskie kwalifikacje. Ruch kadrowy osób z wysokimi kwalifikacjami odbywa się poza pośrednictwem urzędów pracy. Pracodawcy poszukujący specjalistów, wykorzystują najczęściej inne możliwości. Równocześnie też osoby posiadające wysokie kwalifikacje zawodowe, poszukując zatrudnienia, często nie liczą na pośrednictwo urzędów pracy. Chętniej szukają pracy na specjalistycznych stronach internetowych i wykorzystując sieć własnych kontaktów - przyznają autorzy raportu.

Te największe portale przy codziennej aktualizacji ofert gwarantują dotarcie do kilku milionów użytkowników.

- Zamieszczenie na 30 dni ogłoszenia to koszt od 300 - 500 zł. To niewielka cena za gwarancję tego, że nasze ogłoszenie dotrze do kilku tysięcy osób - zauważa Tomasz Starzyk z Bisnode Polska.

Poza tym osoby, które rzeczywiście poszukują pracy, szerokim łukiem omijają urzędy pracy. - Czas spędzony w trasie z urzędu do urzędu i w urzędzie wolą po prostu przeznaczyć na przeglądanie ofert w internecie. Do urzędów chodzą głównie po to, aby zostać zarejestrowanym i być ubezpieczonym. Pracy tam nie szukają, bo te najlepsze oferty tam po prostu nie docierają. Umiesz liczyć, nie licz na urząd pracy - kwituje Tomasz Starzyk.