Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekskluzywne książki dla kolekcjonerów nawet po 30 tys. zł

al/Michał Okrzeszowski
Niegdyś książki oprawiano w skóry, jedwabie, ozdabiano metalami i kamieniami szlachetnymi. Urszula Kurtiak i Edward Ley postanowili wrócić do tej tradycji.

Drogocenne książki

Zaczęło się trochę przez przypadek.

- Miałem tomik poezji wschodniej, wydany pod koniec XIX wieku, który był oprawiony w chiński jedwab. Książka miała prawie 100 lat, więc jedwab na grzbiecie się przetarł. Zaniosłem ją do introligatora. Gdy przyszedłem odebrać dzieło, to zobaczyłem, że jest oprawione w jakąś dermę. Zapytałem, co się stało z jedwabiem? "Wyrzuciliśmy". "Ale ja chciałem, żeby go podkleić."

Wtedy introligator zaproponował, że w ramach przeprosin oprawi książkę w skórę. Co prawda, też nie wyglądało to zbyt dobrze, ale wtedy pojawił się pomysł, że moglibyśmy mieć w domu więcej książek oprawionych w skórę, założyć sobie taką "arystokratyczną biblioteczkę". Okazało się, że nie można znaleźć osoby, która mogłaby to dla nas zrobić. Wtedy przyszła nam do głowy myśl, że może sami spróbujemy się tym zająć - wspomina Edward Ley.

Najpierw uczyli się od introligatorów, potem kupowali fachową literaturę z całego świata. Bardzo pomocne okazały się stypendia przyznane małżonkom przez szwajcarską fundację i francuski rząd. - Teraz już uczymy innych, jesteśmy mistrzami dyplomowanymi, mamy własną szkołę - mówi introligator.

Wydawnictwo posiada też prywatne muzeum, do którego przyjeżdżają wycieczki z całego świata, by uczestniczyć w lekcjach muzealnych. - Wszystkie edycje naszych książek są limitowane i nakład nigdy nie zostanie powtórzony - jeżeli jest to np. 158 egzemplarzy, to w przyszłości nie będzie dodruku - wyjaśnia Urszula Kurtiak.

- Charakterystyczne jest również to, że właściwie nie ma dwóch identycznych książek - różnią się okładkami, linorytami - dodaje. Przykładem tej różnorodności może być "Trylogia" H. Sienkiewicza. - Każdy egzemplarz jest oprawiony w inny sposób, jest też zdobiony innym malowidłem - demonstruje Edward Ley.

Uwagę przykuwa "Trylogia", w okładce której znajdują się bursztyny. Jak się okazuje, ta książka jest warta ok. 30 tys. zł. Całe wydanie natomiast zostało nagrodzone złotym medalem na Międzynarodowych Targach Poznańskich w 2009 roku.

Oprawne w skóry i jedwab

Wydawnictwo ma na swoim koncie również tak nietypowe "okazy", jak wielokrotnie nagrodzona książka -obraz ("Pamiętniki Adama i Ewy" Marka Twaina) czy… książka wydana na papirusie ("O kosmetyce twarzy pań" Owidiusza). - Żeby ją wydać, czytaliśmy starożytnego historyka, Pliniusza Starszego, a potem zwiedziliśmy muzea w Europie i Afryce, by odtworzyć tę formę zwoju. Dzięki temu udało się zrobić książkę, która wygląda jak w starożytności - wyjaśnia Edward Ley.

Wykonanie artystycznej książki jest czasochłonne i kosztowne. - Skoro dajemy dożywotnią gwarancję na nasze dzieła, to musimy być tego pewni. Drukujemy na bezkwasowym papierze, który się nie starzeje, a skóry i jedwabie służące do oprawy też muszą być wysokiej klasy - mówi mistrz.

Najbardziej cenione są skóry kozie i cielęce, ale w wydawnictwie używa się też bydlęcych, owczych (rzadziej - świńskich), a nawet skór z ryb, czy żab afrykańskich. Wydawnictwo Artystyczne Kurtiak i Ley publikowało również książki w językach obcych - m.in. po angielsku, francusku, niemiecku, hiszpańsku, arabsku, nawet po kazachsku. Wśród nich znalazły się też tłumaczenia polskich książek - np. angielska wersja "Pana Tadeusza".

- To jest arcydzieło w skali światowej, dlatego warto je pokazać. Wybraliśmy tłumaczenie, które jest uważane za najlepsze - mówi Edward Ley.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24