Łoginow jest twórcą branżowego portalu Port Europa, zajmuje się różnymi problemami Europy Środkowej. Jedną z akcji, którą prowadzi, jest batalia o uruchamianie pieszych przejść granicznych z Ukrainą, jako dodatkowej możliwości przekraczania granicy na już istniejących przejściach.
- Piesze przejścia to prawdziwa żyła złota dla samorządów, a także mieszkańców przygranicznych terenów. Pomijam wiele innych pozytywnych aspektów - mówi Łoginow.
Na Podkarpaciu jedynie w Medyce jest możliwość pieszego przekroczenia granicy z Ukrainą.
- Jest o wiele szybciej niż przez drogowe. Dlatego wiele osób dojeżdża busami do granicy, idzie pieszo do drugiego kraju i ponownie wsiada do busa - zauważa pan Łoginow.
Sprawą zainteresował ministerstwa. Rządowy zespół ds. zagospodarowania granicy państwa pozytywnie się do niej odniósł. Postawił jednak warunek, że to samorządy, obojętnie jakiego szczebla, musiałyby sfinansować budowę infrastruktury do odpraw pieszych.
- Przeprowadziłem rozmowy z wieloma samorządowcami z przygranicznych terenów. Są jak najbardziej za, bez problemu wyłożyliby pieniądze, bo wiedzą, jakie mieliby z tego korzyści. Jednak, co jest bardzo dziwne, ode mnie dowiadywali się o takiej możliwości. Rządowy zespół nie opublikował swojego raportu np. w internetowym BIP-ie, ani nie przekazał informacji do samorządów - dziwi się pan Jakub.
Z raportu zespołu wynika, że ok. 90 proc. osób przekraczających polsko - ukraińską granicę, robi to w celach zakupowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?