Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektorzy pracy kontrolują podkarpackie parafie

Małgorzata Motor
Archiwum/Krzysztof Łokaj
Inspektorzy pracy sprawdzają legalność zatrudnienia i przestrzeganie prawa pracy w podkarpackich parafiach.

To prawdopodobnie pierwsza tego rodzaju kontrola w Polsce. Zdecydował się na nią okręgowy inspektor pracy w Rzeszowie po tym, jak jeden organista na naszych łamach zarzucił proboszczowi z Lutoryża, że ten przez kilka lat zatrudniał go na czarno.

- Do tej pory udało się sprawdzić 23 parafie na Podkarpaciu. Do kontroli były one wybierane losowo. Nieprawidłowości, jakie dotychczas stwierdziliśmy, są stosunkowo niewielkie. Dotyczą braku szkoleń i badań lekarskich, prowadzenia dokumentacji pracowniczej oraz nieterminowego odprowadzania składek na Fundusz Pracy - wyjaśnia Wojciech Dyląg, rzecznik PIP w Rzeszowie.

Wprawdzie mandaty się nie posypały, ale inspektorzy pracy kontrole często kończyli wystąpieniami o przestrzeganie przepisów prawa pracy. Były też nakazy prowadzenia ewidencji czasu pracy.

- To jedna z poważniejszych stwierdzonych nieprawidłowości. Bez ewidencji inspektorzy pracy nie mieli w ogóle możliwości sprawdzenia np. spraw związanych z czasem pracy czy prawidłowego udzielania urlopów wypoczynkowych - zauważa Dyląg.

- To niepokojące, bo w takiej sytuacji może dochodzić przecież do pewnych nadużyć, które niekorzystnie mogą wpływać na pracownika - komentuje Dominik Łazarz, ekonomista z WSIiZ w Rzeszowie.

Księża na czarno nie zatrudniają?

Inspektorzy pracy w trakcie kontroli parafii często słyszeli od proboszczów, że pomagają im wolontariusze. Oświadczenie takie trudno podważyć.

- Nie kwestionujemy tych oświadczeń. Żeby pracować jako wolontariusz, trzeba mieć jedynie spisane porozumienie. Mogą je zawierać organizacje, stowarzyszenia, związki wyznaniowe, a także organizacje kościelne, w tym parafie. Wolontariusz wykonuje pracę nieodpłatnie, więc nie jest pracownikiem - podkreśla Wojciech Dyląg z PIP w Rzeszowie.

W parafiach wolontariusze angażowani są głównie do drobnych prac remontowych i porządkowych.

- To chyba nie powinno dziwić, bo w tym zakresie chęć pomocy proboszczom deklaruje spora liczba osób. Na Podkarpaciu na pewno jeszcze długo tego typu pomoc będzie oferowana przez wiernych. Wciąż mamy najwyższy odsetek osób deklarujących systematyczne uczęszczanie do kościoła - zwraca uwagę Dominik Łazarz, ekonomista z WSIiZ w Rzeszowie.

Jednak jego zdaniem, organiści, pomoc domowa czy kościelni powinni wykonywać pracę na etacie.

- Jeśli parafie są małe, a wśród wiernych są osoby w większości bez pracy, to automatycznie wpływa to na ich ofiarność i funkcjonowanie całej parafii. Są takie parafie, które mogą pozwolić sobie na zatrudnianie na etat. Są też takie, w których nie ma w ogóle o tym mowy. W tym przypadku jedynym rozwiązaniem jest właśnie wolontariat, i tylko wg takiego modelu parafia może funkcjonować. Na Podkarpaciu parafie są bardzo zróżnicowane pod tym względem - mówi ks. Tomasz Nowak, rzecznik diecezji rzeszowskiej.

Inspektorzy nie wykluczają, że kontrole w podkarpackich parafiach będą dalej prowadzone.

- To taki sam pracodawca jak każdy inny. Jeśli zatrudnia osoby, podlega prawu pracy - zwraca uwagę rzecznik PIP w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24