Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świetna seria koszykarzy Jeziora Tarnobrzeg

Damian Szpak
Amerykanin Dominique Johnson rozegrał przeciwko Wilkom Morskim bardzo dobre spotkanie zdobywając aż 28 punktów, w tym celnie rzuczając czterokrotnie za trzy punkty.
Amerykanin Dominique Johnson rozegrał przeciwko Wilkom Morskim bardzo dobre spotkanie zdobywając aż 28 punktów, w tym celnie rzuczając czterokrotnie za trzy punkty.
Drużyna Jeziora Tarnobrzeg jest na ustach całej Polski. Po serii porażek przyszły dwa niespodziewane, ale zasłużone i efektowne zwycięstwa.

Drużyna Jeziora Tarnobrzeg wygrała drugi z rzędu mecz w tym sezonie w rozgrywkach Tauron Basket Ligi, zaskakując fachowców basketu w całym kraju. Ekipa, która gra w zaledwie ośmioosobowym składzie wygrała dwa spotkania z zespołami mającymi znacznie dłuższe ławki rezerwowych.

Najpierw "Jeziorowcy" pokonali w Gdyni tamtejsze Asseco 93:81, a w minioną sobotę wygrali u siebie z King Wilkami Morskimi Szczecin 95:85.

W samych superlatywach

Po meczu szkoleniowiec drużyny ze Szczecina Krzysztof Koziorowicz był rozczarowany postawą swoich zawodników, ale szybciutko opanował emocje i doszedł do wniosku, że jego drużyna nie przegrała ze słabeuszem, tylko z drużyną złożoną z ambitnych i walecznych zawodników.

- Mogę o grze gospodarzy mówić tylko w samych sperlatywach. Wygrali to spotkanie olbrzymią walecznością, grali zespołowo i mieli w swoich szeregach Dominuqe Johnsona, który w drugiej połowie skąd nie rzucił to trafiał (zdobył 28 punktów, w tym trzykrotnie trafiąc za trzy - przyp. red.). Ta drużyna przy takiej waleczności wygra jeszcze nie jeden mecz - mówił trener ekipy Wilków Morskich.

Pochwały pod adresem tarnobrzeskiej drużyny kierował grający w szczecińskim zespole Ukrainiec Witalij Kowalenko, który przed laty grał na Podkarpaciu reprezentując barwy Znicza Jarosław.

Nie zlekceważyli

- Wygraliśmy pierwszą połowę, ale przegraliśmy cały mecz. Nie powinno nam się to zdarzyć. Nie zlekceważyliśmy rywali, po prostu zagrali od nas lepiej, imponowali walką, no i ten Johnson. Drużyna z Tarnobrzega wygra jeszcze nie jeden mecz w tym sezonie - mówił zawodnik z Ukrainy

W obu wygranych meczach (z Asseco i z Wilkami) bardzo dobrą formę zaprezentował skrzydłowy naszej drużyny Kacper Młynarski.

- Przegrywaliśmy mecz za meczem i było nam niezbyt wesoło. Czekaliśmy na pierwsze zwycięstwo. Przyszło ono w Gdyni i dodało nam wiary w siebie. Mamy z kolegami z drużyny nadzieję, że teraz będzie już łatwiej o kolejne wygrane - mówi Kacper. Szczęśliwy po sobotnim spotkaniu był trener Zbigniew Pyszniak, który już nie musi odpowiadać niektórym dziennikarzom na pytania czy drużyna wygra w tym sezonie jakiś mecz, tylko może ile wygra tych meczów.

Szczęśliwy trener

- Tak to w życiu jest, że raz pod wozem, a raz na wozie. My nie mamy pieniędzy, ale mamy charakter. Mamy zespół złożony z zawodników z charakterem. Teraz już wszyscy będą się na nas sprężać podwójnie i musimy być na to przygotowani - mówi szkoleniowiec.

Po raz pierwszy od długiego czasu fani basketu w Tarnobrzegu mieli powody do radości, które wyrażali głośnym dopingiem: Siarka, Siarka, Siarka. Nie od dziś wiadomo, że nazwa Jezioro nie została zaakceptowana przez sympatyków tarnobrzeskiego zespołu.

O kolejne wygrane naszej drużynie będzie bardzo trudno.

W najbliższy piątek rozegrają oni wyjazdowy mecz z Treflem Sopot. Przed 10 dniami "Jeziorowcy" sprawili sporą sensację zwyciężając w Gdyni tamtejsze Asseco 93:81. Oby Trójmiasto kolejny raz okazało się szczęśliwym miejscem dla ekipy z Tarnobrzega.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24