Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

22-letni Tomek zginął w Londynie. Pojechał zarobić na studia

Ewa Kurzyńska
Tomek poleciał do Londynu zarobić na studia.
Tomek poleciał do Londynu zarobić na studia. Archiwum/Krzysztof Kapica
22-letni Tomek z podsanockiej wsi wyjechał do Londynu zarobić na studia. Stracił życie w pracy.

Jak podaje londyński dziennik "The Daily Mirror", Tomek pracował przy renowacji apartamentu w luksusowej dzielnicy Knightsbridge. To część Londynu, w której chętnie mieszkają celebryci i gwiazdy sportu.

W miniony piątek 22-latek pomagał przy transportowaniu ciężkiej sofy. Do mieszczącego się na pierwszym piętrze mieszkania mebel próbowano wciągnąć na linach przez okno. W trakcie prac załamały się ozdobne balustrady balkonu. Tomek spadł z ok. 10 metrów. Zginął na miejscu. 22-latek nie był jedyną ofiarą. Lekarzom nie udało się uratować 29-letniego Karola, który zmarł w szpitalu. Ranne zostały także cztery inne osoby.

Trudno uwierzyć

Tragedia, która wydarzyła się w Londynie, wstrząsnęła mieszkańcami wsi Markowce w powiecie sanockim, rodzinnej miejscowości Tomka.

- Trudno uwierzyć w to, co się wydarzyło. To był bardzo wesoły, mądry i zaradny chłopak. Pamiętam, że już z daleka mówił z uśmiechem "dzień dobry". Chętnie zajmował się młodszym rodzeństwem, pomagał rodzicom - nie kryje smutku Maria Ambicka, sołtys wsi Markowce.

Do Anglii wyjechał po maturze, podobno chciał zarobić na studia. Regularnie odwiedzał bliskich, pamiętał o kolegach - mówi.

Było przed nim całe życie

Rodzina Tomka nie może zrozumieć: dlaczego? Babcia młodego mężczyzny, do której wczoraj zadzwoniliśmy, nie potrafiła w rozpaczy wydobyć słowa. Podobnie jego rodzice. Wieść o tragedii dotarła do II LO w Sanoku, które ukończył Tomek.

- To straszne, co się stało. Co roku kilku naszych absolwentów decyduje się wyjechać do pracy za granicę. Najczęściej wracają oni po paru latach, bogatsi o życiowe doświadczenia. Zakładają własne firmy albo kontynuują naukę na studiach. Pewnie podobnie byłoby z Tomkiem. Pamiętam go jako bardzo spokojnego, kulturalnego ucznia. Moją opinię podziela jego dawna wychowawczyni - mówi Marek Cycoń, dyrektor II LO w Sanoku.

"Jakie to życie jest kruche. W jednej chwili jesteś, a w drugiej - już cię nie ma. Najgorszą tragedią jest śmierć młodych osób, przed którymi było całe życie. ››Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych‹‹. Tomasz na zawsze pozostanie w naszych sercach..." - napisała na Facebooku krewna Tomka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24