Paliwa rekordowo tanie, a to jeszcze nie koniec obniżek

Podczas gdy jeszcze w październiku benzyna kosztowała na Podkarpaciu średnio 5,29 zł, a olej napędowy 5,19 zł, dziś oba paliwa można kupić za mniej niż 5 zł. Najtańszymi miastami w regionie są Rzeszów i Dębica. W stolicy regionu diesla można kupić już nawet za 4,82 zł, a benzynę Pb95 za 4,93 zł. W Dębicy bezołowiowa kosztuje na jednej ze stacji 4,79 zł.

Analitycy e-petrol.pl wyliczają, że w stosunku do poprzedniego tygodnia oznacza to spadek o kolejnych 5 groszy dla benzyny i 3 groszy dla diesla. Tanieje także gaz LPG, który po ostatnich zmianach tankujemy w regionie po 2,42 - 2,59 zł.

40-groszowa obniżka ceny benzyny oznacza, że kierowca volkswagena passata za 70-litrowy bak paliwa płaci teraz o 28 zł mniej niż jeszcze w październiku. I jak przekonuje Jacek Żuczek, właściciel stacji Źródełko w Rzeszowie na razie nie będzie inaczej.

- Baryłka ropy kosztuje w tej chwili na giełdzie 78-80 dolarów. W porównaniu do rekordów na poziomie 150 dolarów to naprawdę umiarkowana cena. Stabilny jest także dolar, który ma bardzo duży wpływ na ceny. Jeśli jego wartość spada, tankujemy taniej i odwrotnie - mówi Jacek Żuczek.

W ciągu najbliższych tygodni podwyżek nie należy się spodziewać, ale wielce prawdopodobna jest zmiana stosunku ceny benzyny do diesla.

- Na niektórych stacjach w Polsce olej jest już w takiej samej cenie, a nawet o 1-2 grosze droższy. Nie jest to niespodzianka, ponieważ takie zmiany w sezonie jesienno-zimowym obserwowaliśmy także w minionych latach - tłumaczy Jakub Bogucki.

- Na naszych stacjach ta tendencja także wkrótce się zarysuje. Benzyna tanieje szybciej niż olej, w tej chwili w hurcie jest już tańsza - mówi Jacek Żuczek.

Zwraca także uwagę, że po kilku tygodniach na czele rankingu najdroższych regionów w kraju Podkarpacie i Rzeszów to znowu jedne z najtańszych miejsc. Na wielkie obniżki niestety nie mają natomiast co liczyć kierowcy jeżdżący na gaz. Co prawda w cotygodniowym notowaniu e-petrol.pl średnia cena tego paliwa spadła z 2,58 zł do 2,56 zł, ale na razie na rynku hurtowym nie widać ruchów, które mogłyby wpłynąć mocniej na ceny.

- Ta niewielka obniżka wynika z ruchów, jakie dokonują producenci tego paliwa zza naszej wschodniej granicy. W ten sposób chcą powalczyć o polski rynek, na który gaz importuje się także z zachodniej Europy oraz z północy, drogą morską - mówi Jakub Bogucki.

- Ceny na stałym poziomie powinny utrzymać się dość długo, bo wiele osób używa gazu do ogrzewania domów. Tak jest zawsze w sezonie zimowym, ale im bliżej lata, tym paliwo znowu będzie tanieć - tłumaczy Jacek Żuczek.