Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Głogowie Małopolskim do przedszkola idą teraz z kartą

Małgorzata Motor
Krzysztof Kapica
Czytniki ewidencji obecności dzieci w głogowskim przedszkolu funkcjonują od 1 października. Rodzice bardzo chwalą wprowadzenie takiego rozwiązania - mówi Paweł Baj, burmistrz Głogowa Młp.

W Publicznym Przedszkolu w Głogowie Małopolskim wprowadzono elektroniczny system wejść i wyjść. Rodziców wyposażono w karty, które ułatwiają im rozliczanie się z każdej płatnej godziny.

Dziecko bezpłatnie przebywa w przedszkolu w godzinach 8-13.

- To w sumie pięć godzin realizacji podstawy programowej. Każda dodatkowa godzina jest już płatna i kosztuje 1 zł. U nas dodatkowo każda taka godzina jest teraz rejestrowana w systemie za pomocą czytnika, który nalicza tę opłatę - wyjaśnia Paweł Baj, burmistrz Głogowa Młp.

Każdy rodzic ma dla swojego dziecka specjalną kartę. Kosztowała 20 zł. Ma być ważna przez cały okres pobytu dziecka w placówce, czyli od momentu zapisania go do przedszkola aż do jego ukończenia. Karta dla drugiego dziecka z tej samej rodziny to koszt już 10 zł. Jeśli rodzic chciał dodatkową, na przykład dla innego członka rodziny, musiał zapłacić 5 zł.

- Rodzic przyprowadzając dziecko do przedszkola,przykłada kartę do czytnika. Robi dokładnie to samo, odbierając je po południu. W ten sposób wylogowuje się z systemu, który nalicza opłatę za pobyt dziecka z dokładnością do pół godziny. W pierwszym tygodniu jego funkcjonowania niektórzy rodzice zapominali o karcie. Teraz nie mamy już tego problemu - zapewnia Małgorzata Jodłowska, dyrektor publicznego przedszkola.

Jak naliczane będą płatne godziny, jeśli ktoś zapomni karty?

- Do końca grudnia sekretarka będzie wpisywać ręcznie do systemu wejścia lub wyjścia dziecka. Natomiast później rodzic będzie musiał już zapłacić. Jeżeli nie wczyta pobytu dziecka rano, zapłaci za dwie godziny, bo od 6 do 8 są one płatne. Z kolei jeżeli nie kliknie po południu, będzie musiał zapłacić już za cztery godziny - wyjaśnia dyrektor.

Przekonuje, że czytniki zamontowano, żeby przede wszystkim ułatwić pracę nauczycielom.

- Do tej pory było tak, że każdą dodatkową godzinę nauczycielki musiały zapisywać w zeszycie. Na koniec miesiąca wszystkie godziny były zliczane i wyliczana odpowiednia odpłatność. Ja z kolei musiałam później poświęcać cały dzień na sprawdzanie w sumie ośmiu zeszytów, bo tyle mamy grup w przedszkolu. Było to konieczne, bo przecież w grę wchodziły pieniądze rodziców. O pomyłce w tym przypadku nie mogło być mowy - podkreśla Jodłowska.

Od stycznia każdy rodzic będzie mógł się zalogować do systemu i sprawdzić, o której godzinie dziecko zostało przyprowadzone i o której wyszło. Będzie mógł jednocześnie dowiedzieć się, jaka jest odpłatność za przedszkole za dodatkowe godziny. - Dzięki temu systemowi w przyszłości będziemy mogli prowadzić coś na zasadzie elektronicznego dziennika - tłumaczy dyrektor.

Urządzenie kosztowało 1600 zł.

- Nie są to duże koszty, a bardzo usprawnia pracę. Poza tym teraz rodzic wie dokładnie, za co płaci. Nawet jeśli jest to tylko złotówka, nie czuje się oszukiwany. Bo jeżeli przyłożył kartę do czytnika o danej godzinie, to nie może mieć też do nikogo później pretensji - dodaje burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24