PiS zwyciężyło na Podkarpaciu. Ma pełnię władzy i swojego marszałka

Według wstępnych wyników wyborów samorządowych, Prawo i Sprawiedliwość może samodzielnie rządzić w sejmiku województwa. Może zdobyć nawet 20 mandatów, a jest ich w sejmiku 33. Opozycji, nawet w koalicji, pozostaje 13 mandatów. To za mało, żeby rządzić.

Z dotychczasowych danych PKW wynika, że PiS zdobyło 45,66 proc. głosów, drugie jest Polskie Stronnictwo Ludowe, ma 25,44 proc., a trzecia Platforma Obywatelska z wynikiem 14,19 proc.

Poseł Jan Bury, szef podkarpackich ludowców, jest z wyniku zadowolony i liczy na co najmniej osiem mandatów.

- Może wynik do sejmiku nie jest zadowalający, ale mamy w tych wyborach wiele wygranych w miastach, powiatach i gminach, tak, że uważamy te wybory za nasz sukces - mówi Bury.

Ale ten sukces ma chyba lekko gorzki smak, bo w mijającej kadencji PSL razem z PO i SLD rządziło w sejmiku przez trzy lata. Koalicja tych ugrupowań po wyborach cztery lata temu powstała po to, żeby nie dopuścić do rządów PiS w województwie. Wtedy się udało, choć rządy koalicji zostały przerwane przez aferę z byłym peeselowskim marszałkiem. Teraz stworzenie skutecznej antypisowskiej koalicji może być niemożliwe.

Wyniki wyborów samorządowych 2014 na Podkarpaciu

Lewica pobita

A niemożliwe może być m.in. dlatego, że słaby wynik ma SLD, które zdobyło w tych wyborach jedynie 6,65 proc. Może się okazać, że partia, która w mijającej kadencji miała w sejmiku 4 mandaty i była tzw. języczkiem u wagi, nie będzie miała w tej kadencji ani jednego.

Układ sił może wyglądać tak, że PiS zdobędzie tych mandatów 19-20, PSL 8-9, a PO- 4.

- Poczekajmy na końcowe wyniki, nie dzielmy skóry na niedźwiedziu - uspokaja poseł Tomasz Kamiński, szef rady wojewódzkiej SLD. - Ja liczę, że jednak będziemy mieli mandat, a może nawet dwa. Nieraz mówiłem, że Podkarpacie to trudny dla naszej partii region, ale to nie znaczy, że nie bedziemy tutaj starać się o jak najlepsze wyniki. Będziemy - zapewnia.

Jest jednak szansa, że SLD przynajmniej jeden mandat dostanie, bo głosy do końca nie zostały policzone. Nie ma też jeszcze list poszczególnych osób, które zostaną radnymi, bo system PKW nie działa i członkowie komisji liczą głosy ręcznie.

Rozkład mandatów w sejmiku województwa podkarpackiego 2014 | Create Infographics

PiS triumfuje

Radosne nastroje panują wśród polityków PiS-u. Z wyliczeń, oczywiście nieoficjalnych, wynika bowiem, że będą samodzielnie rządzić na Podkarpaciu.

- Ja wierzę, że tak będzie, przecież już od pewnego czasu rządzimy i wszystko jest w porządku - mówi obecny marszałek Władysław Ortyl z PiS-u. - Mamy jasno wytyczony cel, mamy bardzo dobry program rozwoju tego województwa. Jeżeli będziemy mieli większość w sejmiku, to na pewno uda nam się wiele rzeczy zrobić. A wyzwań jest dużo, jest nowa perspektywa unijna, trzeba odpowiednio przygotować inwestycje, zabezpieczyć na nie pieniądze i wydać na potrzebne rzeczy unijne dotacje - wylicza marszałek.

Marszałek Władysław Ortyl do tej pory nie był radnym sejmiku. Teraz może nim zostać, startował bowiem z pierwszego miejsca w swoim okręgu.

Czy nadal chce piastować funkcję marszałka?

- Nie mówię, że nie ma tego w moich planach, że o tym nie myślałem, bo myślałem, ale na razie nie ma jeszcze oficjalnych wyników - zastrzega Ortyl. - A swoją drogą, trzeba tutaj powiedzieć, że to skandaliczna sytuacja, kiedy system w PKW nie działa, żadne tłumaczenia tutaj nie mają sensu. System działać powinien.

Politycy PO i PSL mówią, że werdykt wyborców trzeba uszanować, w końcu mamy demokrację, ale nieoficjalnie dodają, że PiS nie będzie miał łatwego rządzenia w naszym województwie. - Będzie im trudno przeforsować swoje pomysły, w końcu "na górze" rządzi PO i PSL - mówią. - To, że tu rządzi PiS, czkawką nam się odbije, a na pewno o wiele mniejsze pieniądze do nas trafią. Tak to już jest w polityce.