Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łabudzki: Nie będzie pieniędzy, nie zgłosimy się do ekstraligi!

Marek Bluj
fot. Bartosz Frydrych
Rozmowa z Andrzejem Łabudzkim, prezesem spółki Speedway Stali Rzeszów.

- Marta Półtorak ogłosiła rezygnację z dalszego wspierania rzeszowskiego żużla w roli sponsora tytularnego. Po tej decyzji pozostała ogromna dziura w budżecie i niepewna przyszłość?
- Rzeczywiście, jest duży znak zapytania, ale duże brawa dla pani Marty, która nie pozostawia ogromnego dołka, jaki mieliśmy okazję zobaczyć przy innych drużynach. Wręcz przeciwnie, pani Marta pozostaje przy żużlu, będzie go wspierać, nie będzie tylko głównym sponsorem. Jest to duży problem, ponieważ w kasie brakuje sporo pieniędzy i z tego powodu wspomniany znak zapytania, co będzie się działo w przyszłym sezonie. Mimo tych wszystkich kłopotów, mimo, że nie mamy pieniędzy, mimo, że po rozmowie pani Marty z prezesem PZM Andrzejem Witkowskim nie ma nas jeszcze w ekstralidze, a już mamy pod górkę, próbujemy tę ekstraligę ruszyć.

- Mimo wszystko, nie jest źle, bo ma pan połowę budżetu na tę ekstraligę...
- Nie jest źle, ale także nie jest dobrze. Tą połówką sezonu nie obskoczymy. Aby zaistnieć w ekstralidze musimy mieć przynajmniej 6 milionów złotych. Nie wyobrażam sobie, abym był prezesem klubu, którego drużyna dostaje u siebie lanie do 21, a na wyjazdach zdobywa 16-17 punktów. To nie dla mnie.

- Co jest optymistycznego?
- Mamy bardzo fajną ekipę, z którą bardzo dobrze nam się współpracowało. Jest sporo bardzo zaangażowanych osób, które z sercem podchodzą do tego, co robią dla drużyny i dla siebie. Dzięki temu, mimo że nie byliśmy w roli faworyta, pokonaliśmy wszystkich i w rozgrywkach I ligi zajęliśmy pierwsze miejsce. Jestem przyzwyczajony, że jak już się w życiu wznosisz na fali, łapiesz wiatr w żagle, świeci ci słońce i wszystko jest pięknie, to - niestety - zaraz ta fala się kończy, słońce cię nagle porazi. Trzeba upaść w tę wodę, ale później jak najszybciej trzeba z niej wyjść, postawić żagiel i znowu szukać tej fali, aby znów wypłynąć na górę.

- Jak znaleźć brakujące na start w ekstralidze pieniądze?
- Scenariusz jest prosty, trzeba przede wszystkim kontaktować się z ludźmi, którzy mają pieniądze, cociaż miasto też mogłoby nas wspomóc, bo dotychczas jakoś specjalnie tego nie wykazało. Kiedy nie mamy już głównego sponsora strategicznego, może na Podkarpaciu są firmy, które byłyby zainteresowane, aby przejąć tę pałeczkę. Może jest taka firma, tylko musimy do niej zadzwonić, spotkać się z właścicielem, prezesem i zaproponować współpracę. Być może ona na to czeka...

- Czasu jest coraz mniej? Niedługo trzeba będzie zgłosić zespół do rozgrywek...
- Dajemy sobie dwa tygodnie, potem zobaczymy na czym stoimy. Jeżeli nie będziemy mieć potrzebnych pieniędzy, to nie zgłosimy drużyny do ekstraligi, bo to nie będzie miało sensu i dla samej ekstraligi, jeżdżących w niej drużyn, dla kibiców i dla nas.

- Nie jest tajemnicą, że prowadziliście rozmowy z zawodnikami pod kątem ich jazdy w ekstralidze. Co im teraz powiecie? Poczekajcie jeszcze dwa tygodnie?
- Umowy z zawodnikami nie będącymi u nas na kontrakcie można podpisywać od 19 grudnia, a więc mamy jeszcze trochę czasu. Brałem udział w negocjacjach, i jak dobrze pamiętam, w ostatnich dniach sporo się wyjaśniało.

- Zarys składu na ekstraligę istnieje?
- Zarys takiego składu jest. Jest jednak duży znak zapytania, czy te rozmowy zostaną dokończone. Na razie zostają przerwane.

- Żużel w Rzeszowie na pewno nie zginie?
- Żużel w Rzeszowie nie jest zagrożony, mamy umowę z PGE, mamy innych naszych rzeszowskich sponsorów, zostaje z nami pani Marta. Na mecze przychodzi bardzo dużo kibiców, ich też traktujemy jako jednego ze sponsorów. Żużel w Rzeszowie będzie, nie wiadomo tylko czy będzie to ekstraliga, pierwsza czy - niestety, nie z naszej winy - druga liga. Zostaję na stanowisku prezesa i nawet mi przez myśl nie przeszło, abym miał się "zawijać". Robię to bezpłatnie, z przekonania, bo kocham żużel, kocham to miasto, robię to dla kibiców I dla miasta.

- Reasumując, będziecie zgromadzić pieniądze, aby drużyna wystartowała w ekstralidze. Jeżeli się nie uda, to będziecie chcieli, aby zespół występował w I lidze. Tylko decyzja władz żużlowych może sprawić, że będziemy mieć w Rzeszowie drugą ligę?
- Tak jest, tylko taka decyzja może to sprawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24