- Po twoim między innymi trafieniu z Hetmanem Żółkiewka Karpaty umocniły się na pozycji lidera tabeli, ty zaś coraz bliżej jesteś tytułu najskuteczniejszego strzelca III ligi. Drużyna przewodząca ligowej stawce teoretycznie powinna mieć najlepszego napastnika.
- Ale tylko teoretycznie. Oczywiście cieszę się, że z obowiązków napastnika wywiązuję się całkiem dobrze, ale każdy zawodnik to zawsze potwierdzi, że od osiągnięć indywidualnych ważniejsze są punkty zdobywane przez drużynę. I to niezależnie kto wpisuje się na listę strzelców.
- Twój dorobek jest jednak na tyle pokaźny, że celem powinno być wyjście na czoło trzecioligowych strzelców.
- Taki też sobie postawiłem, lecz jako drugorzędny. Pierwszorzędnym natomiast są zwycięstwa Karpat.
- W meczu z Hetmanem Żółkiewka nie tylko czekałeś na piłkę, ale głęboko się po nią wracałeś.
- Takie były założenia. W przodzie miałem współpracować z Bartkiem Madeją, między innymi poprzez szukanie piłki w głębi pola. Chyba to wypaliło.
- Dobrze też po raz kolejny wyglądała twoja współpraca z Kamilem Walaszczykiem.
- Kamil często u nas egzekwuje stałe fragmenty gry, a ja nabiegam i staram się trafiać. W potyczce z Hetmanem znowu przyniosło to skutek. On dośrodkował, a ja zdobyłem gola głową. Super, że wszystko układa się jak najlepiej.
- Przed sezonem twierdziliście, że siłą Karpat jest znakomita atmosfera w drużynie. To się potwierdziło w potyczce z Żółkiewką, kiedy na krośnieńską murawę wchodził po półrocznej przerwie spowodowanej ciężką kontuzją Marek Fundakowski. Wszyscy podbiegliście pod linię i witaliście go na boisku.
- W szatni lepiej być nie może. Jesteśmy zespołem, prawdziwym monolitem. Nie ma grup, ani podgrupek. Jak pojawia się jakiś problem, to w sposób jawny i przejrzysty o nim mówimy, skutecznie go rozwiązując. Nasze wyniki nie są dziełem przypadku. Są również konsekwencją naszej znakomitej współpracy.
- Skoro nie ma przypadku, to z dużym prawdopodobieństwem można przewidywać, że passa będzie kontynuowana. Macie coraz większą przewagę nad drugą w tabeli Stalą Rzeszów, więc chyba nie sposób nie myśleć o wygraniu całej ligi?
- Staramy się myśleć o najbliższym meczu, nie zaprzątając sobie głowy dalszymi perspektywami. To po prostu niepotrzebne. Trzeba sprostać wyzwaniu, które nam najbliższe, a nie bujać gdzieś w obłokach. Pytania co do przyszłości kierowane powinny być do zarządu klubu. Po pierwsze w przerwie zimowej musimy utrzymać dotychczasową kadrę. Jeśli to się uda, to będziemy chcieli utrzymać poziom gry z rundy jesiennej. Ale póki co w listopadzie są jeszcze do rozegrania dwa wiosenne mecze.
- Ile lat jesteś w Karpatach?
- Osiem.
- Ten sezon jest najlepszy?
- Zdecydowanie. Poprzednie kończyłem z około 10 golami w całych rozgrywkach, teraz mam 11 po rundzie jesiennej. Nie mówiąc już o miejscu drużyny w tabeli i przewadze nad resztą trzecioligowej stawki. Ten sezon zapamiętam na długie lata. A mam nadzieję, że nasze wiosenne sukcesy sprawią, iż będzie on najważniejszy w mojej dotychczasowej karierze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu