- Jaki był główny cel spotkania z działaczami sportowymi w Rzeszowie?
- Przedstawienie informacji o możliwości finansowania inwestycji sportowych oraz programach na 2015 rok. Proszę pamiętać, że 15 października 2014 roku minister Andrzej Biernat zmienił rozporządzenie o zasadach przyznawania dotacji w ramach funduszy kultury fizycznej. Najkrócej mówiąc: będą one dużo prostsze, potrzeba mniej "papierologii".
- W ministerstwie sportu odpowiada pan głównie za sport młodzieżowy. Z jego kondycją jest aż tak źle, jak się to przedstawia?
- Drobne sprostowanie: od pewnego czasu odpowiadam w sumie za pięć departamentów, między innymi młodzieżowy, infrastruktury sportowej, prawny oraz sportu powszechnego i wyczynowego.
Jeżeli chodzi o sport młodzieżowy, to jest progres. Coraz więcej środków na niego przeznaczamy. To jest aż 35 procent, a w liczbach bezwzględnych aż 20 milionów złotych w skali ostatniego roku. Rok 2015 będzie o tyle dobry dla polskiego sportu, że mamy o 7-8 procent wyższy budżet niż w roku poprzednim. Wiąże się to między innymi z przygotowaniami do igrzysk olimpijskich w Rio do Janeiro oraz ze środkami na sport powszechny. Jeżeli samorząd województwa podpisze porozumienie, to - według algorytmu - tych środków będzie stosunkowo więcej. Bo pierwszą część środków na daną inwestycję czy program przeznacza beneficjent, drugą - ministerstwo, a trzecią - miejscowy urząd marszałkowski.
- Tymczasem wciąż rośnie odsetek dzieci z wadami postawy, młodzież - głównie dziewczęta - unika lekcji wuefu. Co robicie, by temu zapobiec?
- Jednym z naszych pomysłów są akcje promocyjne z twarzami znanych sportowców, ostatnio między innymi Anny Lewandowskiej, która ma pokazać dziewczynkom, że uprawianie sportu może być atrakcyjne, mówiąc językiem młodzieżowym: cool, i jeszcze pomagać osiągnąć sukces w życiu prywatnym i zawodowym. Bo człowiek zdrowy lepiej przyswaja wiedzę. Generalnie, już wcześniej podpieraliśmy się ludźmi z sukcesem, naszymi twarzami byli już skoczkowie, siatkarze, narciarze.
- W prawie każdej miejscowości powstały już hale sportowe, podobnie jest z "orlikami". Jakie projekty przygotowuje w tej chwili wasze ministerstwo, by nasze dzieci jeszcze bardziej zachęcić do sportu?
- Chcemy przygotować na "orlikach" tak zwane orliki lekkoatletyczne; tam, gdzie to możliwe, bieżnie koło boiska, w najgorszym wypadku - proste biegowe plus całe zaplecze wyposażenia. Do tego mamy program tenisowy, obejmujący przykrywanie już istniejących kortów oraz remonty boisk, które - używane przez 5-6 lat - po prostu już po części się zmieniły. Będziemy chcieli inwestować też w duże płyty boisk piłkarskich.
- Od kwietnia jest pan wiceministrem sportu. Co w tym czasie pomógł pan wywalczyć dla naszego regionu?
- Jedną z moich pierwszych decyzji był podpis pod budową zadaszenia na kortach rzeszowskiego ROSiR-u. Ale były też projekty z Leska, Sanoka, w sumie piętnaście różnych inwestycji i programów na łączną kwotę prawie 11 milionów złotych.
- Mówi się o bieszczadzkim COS-ie dla sportów zimowych, o przykryciu toru lodowego w Sanoku. Na ile to realne inwestycje?
- Te dwie inwestycje, w ramach kontraktu terytorialnego, już zgłosiło województwo. Daliśmy im pozytywną rekomendację, ale muszą jeszcze zostać podpisane przez marszałka, zaakceptowane przez rząd. To już są kwestie uzgodnień między marszałkiem a rządem.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice