Kapsuła służy do transportu pacjentów cierpiących na choroby wysoce zakaźne. Takie, jak wirus eboli.
Po umieszczeniu w niej pacjenta, komora jest szczelnie zamykana. Zamek znajduje się tylko na zewnątrz kaspuły tak, żeby pacjent nie mógł jej otworzyć. Wewnątrz jest zainstalowana specjalna pompa, która dostarcza do kapsuły powietrze. Biovak ma wbudowane specjalne porty, dzięki czemu lekarz może podłączyć pacjenta do respiratora, monitorować pracę serca.
Podczas spotkania wojewoda zapewniła, że Podkarpacie jest przygotowane na pojawienie się pacjenta z wirusem ebola.
- Mamy przygotowany plan działania na wypadek, gdyby pacjent pojawił się na lotnisku w Jasionce, na przejściach granicznych, u lekarza rodzinnego, na szpitalnym oddziale ratunkowym oraz gdy chory jest w domu i dzwoni po pomoc - wyliczała Małgorzata Chomycz - Śmigielska.
Scenariusz zakłada, że chory z podejrzeniem eboli nie byłby leczony na Podkarpaciu, ale w szpitalu zakaźnym w Krakowie lub Lublinie. Za transport odpowiadałaby Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie. Te osoby, które miały kontakt z zarażonym trafiłyby do przemyskiego szpitala, gdzie musiałyby przejść trwającą 21 dni kwarantannę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?